Oto, czym naprawdę jest "rzymskie małżeństwo". Przyznają się do niego kolejne kobiety

mamadu.pl 4 godzin temu
Choć nazwa brzmi jak coś wyciągniętego z historycznego podręcznika, "rzymskie małżeństwo" zyskuje dziś na popularności wśród kobiet – także tych z pierwszych stron gazet. Czym adekwatnie jest ten związek? To coś więcej niż tylko decyzja o życiu bez obrączek.


Rzymskie małżeństwo – co to znaczy? Przyznają się do niego różne kobiety


"Rzymskie małżeństwo" to określenie, które – mimo starożytnego brzmienia – opisuje bardzo współczesny model relacji. To partnerski związek dwojga ludzi, którzy nie formalizują swojej relacji przed urzędnikiem ani duchownym.

Żyją razem, kochają się, dzielą codzienność i odpowiedzialność, ale bez ślubu kościelnego i cywilnego. Nie dlatego, iż nie mogą, tylko dlatego, iż nie chcą – i nie czują takiej potrzeby.

Kiedyś "życie na kocią łapę" (bez ślubu) było powodem do wstydu, dzisiaj już tak nie jest. W przeciwieństwie do tradycyjnego podejścia, "rzymskie małżeństwo" stawia na wolność wyboru, autentyczność i świadome budowanie relacji bez społecznej presji.

W Polsce do takiego modelu życia przyznała się między innymi Maja Ostaszewska. Od lat związana z operatorem Michałem Englertem – nigdy nie zdecydowali się na ślub.

W wywiadach podkreślała, iż ich relacja oparta jest na wzajemnym zaufaniu i miłości, a brak urzędowego dokumentu niczego w tej bliskości nie zmienia. Wręcz przeciwnie – czują się wolni od oczekiwań i schematów narzucanych przez tradycyjne modele życia.

Rzymskie małżeństwa nie mają ślubu, ale niektóre mają dzieci


Podobne podejście reprezentuje para zza oceanu – Leslie Bibb i Sam Rockwell, aktorzy znani m.in. z serialu Biały Lotos. Są razem już od 18 lat, ale ślubu nie wzięli i – jak podkreślają – wcale nie planują.

W 2018 r. w wywiadzie dla "E! News" para zdradziła sekret swojego udanego związku. - Komunikacja – podkreślił Rockwell. – Dobry seks – dodała Leslie. – Komunikacja i dobry seks – przyznał aktor. – I zdrowe poczucie humoru – dodała kobieta. – Humor jest bardzo ważny. Ona jest bardzo zabawna – wyznał Bibb.

W rozmowach z mediami Bibb otwarcie mówi, iż sformalizowanie ich relacji nie jest im do niczego potrzebne. Ich związek trwa tak długo właśnie dlatego, iż opiera się na partnerstwie i wolnym wyborze, a nie na spełnianiu cudzych oczekiwań. Dla nich "bycie razem" to codzienne wybieranie siebie – a nie podpisany dokument.

Coraz więcej kobiet – zarówno znanych, jak i tych spoza medialnego świata – odnajduje się w idei "rzymskiego małżeństwa". Nie chodzi o bunt wobec tradycji, ale o prawo do budowania własnej definicji miłości – bez ślubu, ale z pełnią zaangażowania.

Idź do oryginalnego materiału