Wakacje z wykupioną opcją all inclusive mają zarówno zagorzałych przeciwników, jak i zwolenników. Podczas gdy jedni zarzucają rozwiązaniu fakt, iż poniekąd wymusza bycie uwiązanym w hotelu, drudzy wskazują na oszczędność czasu i pieniędzy, które mieliby stracić podczas poszukiwań ciekawych knajpek. Niektórzy poszli o krok dalej i w ten sposób zaopatrują się w jedzenie na cały dzień, choćby jeżeli planują go spędzić z dala od obiektu.
REKLAMA
To nie jest skąpstwo, to strategia
- przekonuje brytyjska influencerka, której nagranie podzieliło internautów.
Zobacz wideo Zapytaliśmy Edytę Zając, czy sama poszłaby do "Hotel Paradise". Ale reakcja!
Pokazała, jak oszczędza na wakacjach. "Nie ma absolutnie nic złego w tym"
Nicola Lewis z Wielkiej Brytanii to twórczyni internetowa, która w sieci dzieli się swoją codziennością. Niedawno opublikowała nagranie z wakacji, w którym pokazała, jak wynosi jedzenie z hotelowej restauracji. Wszystko po to, by móc się potem nim raczyć, bez konieczności dodatkowych zakupów.
Nie ma absolutnie nic złego w tym, żeby skomponować sobie lunch z hotelowego bufetu śniadaniowego. Ja to nazywam budżetowym szykiem i organizacyjnych ogarnięciem
- napisała pod filmem.
Na nagraniu widzimy, jak robi sobie kanapki, następnie układa je do pojemnika i chowa do torby, by wraz z nimi opuścić obiekt. W opisie zdradziła, iż wcześniej robili tak choćby jej rodzice, teraz zaś ona stosuje podobne triki. Dzięki temu może "oszczędzić małą fortunę". Radzi, aby w takich przypadkach brać ze sobą składane pudełko i wielorazową torebkę, a po powrocie do pokoju wkładać jedzenie do lodówki.
Jesteś elegancka, praktyczna i przyjazna planecie. Taka mała rada po starej znajomości. A teraz ruszaj w ten dzień najedzona i z klasą
- podsumowała, zaznaczając, iż "to nie jest skąpstwo, to strategia".
Czy na all inclusive można brać jedzenie do pokoju? "Nie wolno"
Film odbił się szerokim echem w mediach społecznościowych i wywołał lawinę komentarzy. Do tej pory został obejrzany ponad 7,7 mln razy, a internauci podzielili się na dwa obozy.
Wkurza was, iż zrobiła dwie kanapki ze składników, które pewnie wyrzucą pod koniec dnia?
A przez takich ludzi jak ty, rosną koszty
Nie, w każdym hotelu, w którym jestem, jest napisane, iż nie wolno wynosić jedzenia z restauracji
jeżeli nie stać cię na kupno świeżej kanapki na lunch, może lepiej nie wyjeżdżaj na wakacje
Mój mąż kiedyś wyszedł z bananem, którego nie zjadł i zabrali mu go
- pisali inni. Co prawda, Brytyjka wspomniała, iż obsługa nie miała problemu z tym, aby zabrała ze sobą jedzenie, jednak w wielu obiektach takie praktyki są zabronione. Spożywanie posiłków możliwe jest tylko w miejscu do tego przeznaczonym. Dlatego jeżeli wpadniesz na podobny pomysł, lepiej najpierw się upewnij, czy możesz go realizować, by nie narazić się na nieprzyjemną sytuację. Co sądzisz o wynoszeniu jedzenia "na potem" w hotelach z wykupioną opcją all inclusive? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.