W Indiach złoto cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem wśród ludzi ze wszystkich warstw społecznych, niezależnie od dynamicznych wzrostów cen. Ten szlachetny metal pełni znacznie więcej ról niż tylko środek inwestycyjny – jest głęboko zakorzeniony w kulturze i tradycji społecznej kraju.
Sidheshwar Shirsath, mieszkaniec przedmieść Mumbaju, rozpoczął swoją przygodę z kupowaniem złota dziewięć lat temu, gdy się ożenił. Pracując jako kierowca i zarabiając około 55 tys. rupii miesięcznie (około 889 dolarów kanadyjskich), zaczął stopniowo gromadzić złotą biżuterię – pierścionki, bransolety – traktując to jako sposób na zabezpieczenie przyszłości rodziny. Dziś jego kolekcja waży około 130 gramów i jest warta ponad milion rupii (około 16 tys. CAD).
„Kiedy kupiłem pierwsze sztuki, cena zaczęła iść w górę – to mnie dodatkowo zmotywowało do inwestowania” – przyznał Shirsath. Ostatnie miesiące tylko wzmocniły jego przekonanie – światowe ceny złota poszybowały w górę o ponad 25% od początku roku, a w Indiach choćby o 30%, na co wpłynęła także słabsza pozycja rupii wobec dolara.
Złoto w Indiach to jednak nie tylko inwestycja – to symbol statusu i szczęścia. „Indyjskie kobiety są bardzo związane ze złotem” – mówi Shirsath, wskazując na swoją żonę Manishę, ubraną w masywny naszyjnik i błyszczące bransolety. Biżuteria jest nieodłącznym elementem uroczystości, takich jak śluby czy święta, a także ważnym składnikiem posagu. W hinduizmie zakup złota w określonych okresach uznaje się za zwiastun pomyślności.
Sachin Jain z World Gold Council podkreśla wyjątkowość indyjskiego rynku. Złoto jest tam obecne w każdej warstwie społecznej i traktowane niemal jak członek rodziny – „tak jak każdy ma swojego lekarza rodzinnego, tak samo ma swojego jubilera”. Na obszarach wiejskich, gdzie dostęp do banków jest ograniczony, złoto jest popularnym sposobem przechowywania oszczędności.
Indie pozostają jednym z największych odbiorców złota na świecie – roczny popyt wynosi około 800 ton. Mimo wysokich cen, które tymczasowo mogą hamować zakupy, konsumenci nie rezygnują – kupują po prostu mniejsze ilości. W I kwartale 2024 roku zakupiono w Indiach 118,1 ton złota, co oznacza spadek o 15% w porównaniu z rokiem poprzednim, ale wartość zakupów wzrosła o 22%, osiągając 940 miliardów rupii (15,1 miliarda CAD).
Colin Shah z Kama Jewelry zauważa, iż klienci po prostu dostosowują zakupy do swojego budżetu – „jeśli ktoś ma 2000 dolarów, wyda je i kupi mniej, ale nie zrezygnuje z zakupu złota”. Jak dodaje, zaufanie do tego kruszcu nie słabnie – przeciwnie, rosnące ceny dodatkowo je wzmacniają.
W odpowiedzi na nieustający popyt rząd indyjski podejmuje działania mające na celu włączenie rynku złota do oficjalnego obiegu gospodarczego. Obniżono cło importowe z 15% do 6%, aby ograniczyć przemyt, a także promuje się obligacje skarbowe jako alternatywę dla fizycznego kruszcu.
Indusi coraz chętniej inwestują również cyfrowo – np. poprzez fundusze ETF. Jain zauważa, iż młodsze pokolenie staje się bardziej świadome finansowo, a rozwój technologii sprzyja przechodzeniu na cyfrowe formy inwestycji w złoto. W I kwartale tego roku popyt inwestycyjny na złoto, w tym ETF-y, wzrósł w Indiach o 7%, osiągając 46,7 ton.
JPMorgan prognozuje, iż cena złota może w przyszłym roku sięgnąć choćby 4000 dolarów za uncję. Dla Shirsatha to tylko kolejny powód, by kontynuować inwestycje – planuje teraz zakup złotych monet lub obligacji opartych na złocie.