Powiedział, iż jeżeli przekroczy 60 kg, to ją rzuci. "Byliśmy razem 6 lat"

kobieta.gazeta.pl 1 dzień temu
Mimo iż słyszały te słowa wiele lat temu, w bardzo młodym wieku, przez cały czas mają je z tyłu głowy. Przypominają się w trudnych momentach, są powodem kompleksów. Kilka kobiet opowiedziało nam, co w przeszłości zdarzyło im się usłyszeć na temat swojej wagi.
Ostatnie wyznanie Sylwii Bomby wywołało zagorzałą dyskusję. Celebrytka została zapyta przez jedną z fanek o wagę. "Mam 171 centymetrów wzrostu i ważę 60 kg. Ponoć prawdziwa kobieta kończy się na 55 kg, ale cóż począć" - napisała Bomba.


REKLAMA


Zobacz wideo Polacy o paleniu na balkonie:


Kontrowersyjna ankieta youtubera
Komentarz celebrytki nawiązywał wyraźnie do teorii wygłaszanych przez niektórych mężczyzn w mediach społecznościowych. W 2020 roku burzę wywołał wpis influencera NitroZyniaka. W jednym z postów zapytał swoich fanów: "Na ilu kilogramach kończy się kobieta, a zaczyna się wieloryb?". Ankieta wzbudziła ogromne kontrowersje. Prawie 70 procent głosujących zaznaczyło, iż "kobieta kończy się na 60 kg", a niecałe 32 procent, iż na 55 kilogramach.


Powiedział, iż ją rzuci, jeżeli będzie ważyła 60 kilogramów
Tego typu odpowiedzi w ankietach, w których biorą udział głównie młodzi mężczyźni, przestają dziwić, gdy słuchamy historii kobiet. Wiele z nich, już w bardzo młodym wieku, usłyszało przykre komentarze na temat swojej wagi i wyglądu. Krzywdzące opinie niestety zostały z nimi na lata. Były źródłem niepewności i kompleksów.
- Mój eks kiedyś mi powiedział, iż jak przekroczę granicę 60 kilogramów, to mnie rzuci. Na szczęście to ja zerwałam z nim i choćby przez sekundę tego nie żałowałam. Byliśmy razem przez sześć lat - opowiada Alicja.
Od rozstania z jej byłym partnerem minęło już 10 lat. Mimo to w trudnych momentach Alicja przypomina sobie jego słowa. - Do tej pory mam z tyłu głowy, iż 60 kilogramów to jakaś magiczna granica. To dosyć obciążające, bo od dawna ważę nieco więcej. Takie teksty niestety zostają z nami często na lata - zdradza.


Udało mu się ją zawstydzić
Marta z jednej strony nigdy nie miała nadwagi. Z drugiej, nie należy do grona najchudszych. - Przez całe życie wyglądam podobnie. Nie jestem chuda, ale nigdy też nie miałam nadprogramowych kilogramów. Myślę, iż to jest po prostu kwestia mojej budowy - opisuje nasza rozmówczyni. Także jej zdarzyło się usłyszeć przykry tekst na temat swojego wyglądu.
Kilkanaście lat temu, gdy zaczynała studia, poznała Włocha, który zdziwił się, iż Marta jest Polką. - Powiedział: "Myślałem, iż Polki są szczuplejsze". Wtedy niestety udało mu się mnie zawstydzić. Nie pamiętam żadnej innej rozmowy z tym człowiekiem. W pamięci zapadł mi tylko ten jeden tekst. Myślę, iż ludzie często rzucają lekko takie przemyślenia czy opinie i nie zastanawiają się choćby nad tym, jak bardzo ranią w ten sposób inne osoby - opowiada.


Zmotywowała się do odchudzania przez chłopaka
Z kolei Julita spotykała się kiedyś z chłopakiem, który postawił jej ultimatum dotyczące wagi. -Powiedział, iż jeżeli nie schudnę 10 kilogramów, to mnie rzuci. Byłam wówczas młoda i naiwna, zmotywowałam się więc do odchudzania - wspomina.
Jednak to wcale nie sprawiło, iż jej relacja stała się lepsza. - Dosyć gwałtownie schudłam 11 kilogramów, ale to nie pomogło. Tak naprawdę moje poświęcenie zachęciło go do kolejnych przemocowych tekstów i zagrywek. Dlatego zawsze przypominamy dziewczynom, iż to nigdy nie jest kwestia tylko wagi. jeżeli schudniecie, to wcale nie sprawi, iż ktoś was nagle pokocha i stanie się lepszym partnerem. Poza tym, o ile chłopak czy mężczyzna w taki sposób komentuje wasz wygląd, to jest to poważna czerwona flaga - podsumowuje Julita. Czy zdarzyło ci się słyszeć przykre komentarze na temat twojego wyglądu? Zachęcamy do udziału w sondzie i komentowania artykułu.
Idź do oryginalnego materiału