Rodzice robią to z dobrego serca. A dorosłe dzieci płacą za to latami terapii

mamadu.pl 6 godzin temu
Robimy to odruchowo – z troski, z miłości, z chęci ułatwienia życia naszym dzieciom. Ale czasem to, co miało być ochroną, staje się ciężarem, który dźwiga się jeszcze długo po wyprowadzce z domu.


Miłość z gwiazdką. Czyli dlaczego dzieci nie powinny "zasługiwać" na kochanie?


Wychowujemy z miłości, ale czasem nieświadomie robimy coś, co zamiast wzmacniać dziecko – podkopuje jego poczucie wartości. Mówimy: "Kocham cię, ale bądź grzeczny", "Jestem z ciebie dumny, bo ładnie się zachowałeś", "Jesteś wspaniały, tylko nie rób mi więcej wstydu". Niby nic złego. A jednak dla dziecka to komunikat: iż żeby być kochanym, trzeba spełniać pewne warunki.

Miłość warunkowa nie boli od razu – boli po latach. Wtedy, gdy dorosły człowiek wciąż


czeka na aprobatę, bo sam nie wie, czy zasługuje na bycie ważnym. Dlaczego to destrukcyjny wzorzec, jak wpływa on na psychikę dziecka i co można zrobić, by zatrzymać to błędne koło?

Kocham cię, ale tylko wtedy, gdy jesteś grzeczny – czyli o miłości warunkowej


Rodzice najczęściej nie mają złych intencji. Chcą wychować dziecko na dobrego człowieka, przekazać mu wartości, nauczyć zasad. Problem w tym, iż czasem robią

to w sposób, który zostawia w psychice dziecka blizny trudne do zagojenia – i bardzo kosztowne w dorosłości.

Jednym z takich zachowań jest stawianie miłości warunkowej, czyli uzależnianie ciepła, akceptacji i bliskości od tego, czy dziecko spełnia określone oczekiwania.

Rodzic mówi: "Jestem z ciebie dumny, bo byłeś dziś grzeczny". Albo: "Nie możesz się


tak zachowywać, bo nikt cię nie będzie lubił".

Z pozoru to nic groźnego – komunikat wychowawczy, może lekko emocjonalny. Ale dla dziecka to coś zupełnie innego. W jego głowie powstaje jasne skojarzenie: iż żeby zasłużyć na uwagę, ciepło i miłość, muszę się "dopasować".

To niebezpieczny komunikat, bo nie daje dziecku poczucia, iż jest kochane bez względu na to, co zrobiło. Zamiast bezpieczeństwa emocjonalnego, uczy: "jeśli zawiodę, nie będę ważny", "jeśli tego nie zrobię, rodzic nie będzie mnie kochać".

Dziecko nie rozumie, iż rodzic kocha, tylko ma dość, jest sfrustrowany czy zmęczony. Ono myśli: "jestem dobry, tylko jeżeli spełniam warunki".

W dorosłości – lęk, perfekcjonizm i życie pod innych


Dzieci, które dorastają z miłością warunkową, często wchodzą w dorosłość z przekonaniem, iż ich wartość zależy od tego, co zrobią, nie od tego, kim są. To osoby, które nie potrafią odpoczywać bez poczucia winy, które czują, iż zawsze muszą być produktywne, pomocne, "grzeczne" – choćby jako dorośli.

W relacjach partnerskich boją się konfliktów, łagodzą napięcia, biorą winę na siebie. Bo przecież nauczyli się, iż tylko wtedy zasługują na to, by być kochanym.

W gabinetach terapeutycznych mówi się czasem o "dorosłych grzecznych dzieciach" – to osoby pozornie uporządkowane, miłe, obowiązkowe… i głęboko samotne. Zmagają się z lękiem przed oceną, z uzależnieniem od aprobaty innych i z brakiem wewnętrznego poczucia wartości. Całe życie próbują zasłużyć na coś, co powinny dostać bez warunków: na miłość.

Dlaczego rodzice to robią? Bo sami tak byli wychowani


Warto powiedzieć to głośno: większość rodziców nie chce krzywdzić swoich dzieci. Po prostu reprodukują wzorce, które znają z własnego dzieciństwa. Może sami słyszeli: "Dzieci i ryby głosu nie mają", "Nie rób wstydu", "Babcia się obrazi, jak będziesz tak wyglądać".

Może ich też uczono, iż trzeba być "jakiś", żeby zasłużyć na uwagę. Czasem nie wiedzą, iż można inaczej – iż można mówić: "Nie podoba mi się, co zrobiłeś, ale kocham cię tak

samo".

Bezwarunkowa miłość to nie wychowanie "bez granic". To nie znaczy, iż dziecko może


robić, co chce. To znaczy, iż choćby jeżeli zrobi coś złego, jego wartość i twoja miłość do niego się nie zmieniają. Można kochać i jednocześnie wymagać. Można kochać i się złościć.

Można kochać i powiedzieć: "Nie zgadzam się na takie zachowanie" – ale nie: "Zawiodłem się na tobie, już cię nie poznaję, jak mogłeś mi to zrobić".

Dziecko nie potrzebuje idealnych rodziców. Potrzebuje takich, którzy są obok choćby wtedy, gdy ono samo nie jest idealne. To wtedy buduje się w nim przekonanie: "Jestem ważny. choćby jeżeli popełniam błędy, zasługuję na miłość".

Idź do oryginalnego materiału