Rośnie pod nogami, ale rzadko kto zbiera. Szkoda, bo z patelni to prawdziwy przysmak

kobieta.gazeta.pl 4 godzin temu
Często go omijamy lub przypadkiem depczemy. Tymczasem to grzyb, który zaskakuje nie tylko wyglądem, ale także smakiem. A podsmażona na maśle świetnie pasuje do zapiekanek. Jednak zanim zjesz, naucz się ją rozpoznawać, by nie napytać sobie biedy. Z czym można pomylić purchawkę chropowatą?
Purchawkę chropowatą można spotkać niemal wszędzie, od gęstych borów po skraje łąk i przydrożne miedze. Czasem rośnie samotnie, innym razem tworzy urocze grupki, które wyglądają jak żywcem wyjęte z bajki. Sezon zaczyna się już w czerwcu i trwa aż do pierwszych przymrozków. Kiedy warto ją zbierać? Gdy grzyb jest młody, a miąższ przypomina świeżą mozzarellę. Trzeba jednak uważać, bo purchawka ma groźnego sobowtóra.


REKLAMA


Zobacz wideo Drogie grzyby rosną w centrum miasta! Są jednymi z najsmaczniejszych


Jak wygląda purchawka chropowata? Tylko młode okazy nadają się do jedzenia
Jak czytamy na portalu zywienie.abczdrowie.pl. purchawka chropowata to grzyb jadalny, ale tylko wtedy, gdy jest młoda. W idealnym momencie zbioru jej miąższ jest śnieżnobiały, sprężysty i elastyczny, a powierzchnię owocnika pokrywają drobne kolce, które łatwo zetrzesz palcem. Kształtem przypomina nieco gruszkę, osiąga od 2 do 6 cm średnicy i rośnie na krótkim, zwężonym u podstawy trzonie. Nietypowy wygląd purchawki często sprawia, iż mniej doświadczeni grzybiarze przechodzą obok niej obojętnie.


Purchawka chropowata w smaku przypomina pieczarkę, choć jest delikatniejsza. Ma lekko orzechowy posmak z subtelną, rzodkiewkową nutą. Najlepiej smakuje podsmażona na klarowanym maśle, kiedy to zyskuje przyjemnie chrupiącą skórkę i głęboki aromat. Świetnie sprawdza się też jako dodatek do omletów, kremowych zup z ziemniaków, a choćby w wersji panierowanej, jako mini kotleciki. Grzyb dobrze chłonie przyprawy i sosy, dlatego bez przeszkód można wrzucić go do gulaszu. Nadaje się także do suszenia (w plasterkach), mrożenia, a choćby kiszenia z innymi plonami lasu, o ile wcześniej usunie się skórkę, która może być trudna do strawienia.
OSTRZEŻENIE! Nie podawaj purchawek dzieciom do lat 10. Ich układ trawienny może nie poradzić sobie z grzybowymi włóknami. To samo dotyczy kobiet w ciąży, osób starszych i alergików. Pamiętaj też, iż jedzenie grzybów zebranych bez stuprocentowej pewności co do ich gatunku może skończyć się źle, dlatego warto swoje zbiory skonsultować z doświadczoną osobą, np. w stacji sanitarno-epidemiologicznej.


Purchawka chropowata Fot. Tomasz Lewicki/ Flickr


Z czym można pomylić purchawkę chropowatą? "Trujaki" zdradza kilka rzeczy
Purchawkę chropowatą można pomylić z kilkoma innymi gatunkami. Niektóre z nich są trujące, inne po prostu niesmaczne. Choć na pierwszy rzut oka wyglądają podobnie, mają charakterystyczne cechy, których nie zauważymy u jadalnego grzyba.


Tęgoskór cytrynowy - to najbardziej podstępny sobowtór purchawki. Wygląda niemal identycznie: jest kulisty, biały, czasem przyżółcony. Ale wystarczy go przekroić, by prawda wyszła na jaw. Ciemnofioletowy, prawie czarny miąższ z marmurkowym wzorem zdradza jego toksyczną naturę. Do tego ostry zapach i możliwe sensacje żołądkowe... zdecydowanie nie jest to grzyb na patelnię.
Purchawka cuchnąca - ma ciemniejsze kolce, które z czasem przybierają prawie czarną barwę. Dodatkowo charakteryzuje się intensywnym, nieco zgniłym zapachem, który stanowi wyraźny sygnał alarmowy. Zostawmy go w lesie dzikim zwierzętom.


Purchawka fiolowata - rzadko spotykana, ale warta wspomnienia. Jej kolce są bardziej fantazyjne i przypominają gwiazdki. Miąższ także dość gwałtownie zmienia barwę na szarą lub lekko fioletową. I choć nie jest śmiertelnie trująca, może być przyczyną bólu brzucha.
Czasznica workowata - osiąga większe rozmiary, często choćby do kilkunastu centymetrów. Jej powierzchnia jest bardziej gładka, bez brodawek i kolców, a po ich odpadnięciu nie zostawia "oczek". To istotny wyróżnik.


Podczas grzybobrania najważniejsze jest bezpieczeństwo. Jeden niepewny okaz może zepsuć cały spacer, a choćby skończyć się w szpitalu. W lesie lepiej kierować się wiedzą niż intuicją. jeżeli masz choć cień wątpliwości, zostaw grzyba tam, gdzie rośnie. Czasem brak zbioru to najlepszy wybór.
Czy kiedykolwiek jadłaś purchawkę chropowatą? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu.
Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału