17 maja 2024 peruwiańskie ministerstwo zdrowia uznało oficjalnie osoby transseksualne za chore psychicznie, wymagające terapii. Dekret podpisała prezydent Peru Dina Boluarte.
Obok wprowadzonego w marcu 2024 roku zakazu aborcji w Peru jest to kolejna decyzja, która świadczy o odwadze przedstawicieli tego narodu w formułowaniu prawa zgodnego z naturą, moralnością i normalnością.
Oczywista prawda o transseksualistach – w Peru nazwana po imieniu
Nic dodać, nic ująć. Osoby, które deklarują tożsamość płciową odmienną do faktycznej to ludzie mający poważne problemy psychiczne. Ciężko np. stwierdzić, iż prawie dwumetrowy mężczyzna postury drwala, który założy sukienkę i umaluje usta, jest w pełni poczytalny. Takich ludzi należy skierować na specjalistyczne leczenie. I to właśnie chce zrobić rząd w Peru. Jednocześnie zaznacza, iż nikt do żadnych terapii nie będzie zmuszany.
Przypomnijmy, iż do 1990 roku także homoseksualizm widniał w rejestrze Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób Światowej Organizacji Zdrowia. Został stamtąd usunięty wskutek nacisków homoseksualnych środowisk. Peru daje przykład: trzeba wprost powiedzieć, iż czarne jest czarne i nie zważać na tych, którzy uparcie twierdzą, iż jest białe.
Lewacki lament i fala protestów. Prawo pozostaje niezmienne
Słuszna decyzja peruwiańskiego rządu wywołała wściekłość lobby LGBT, które gotowe jest zlinczować każdego w imię źle pojętej tolerancji. Oczywiście ich „tolerancja” jest, jak zawsze, jednostronna. W odpowiedzi na nową ustawę trans lobbyści zorganizowali liczne protesty i manifestacje. Może to i dobrze. Gdy zaprezentowali publicznie swoje totalne zepsucie i odklejenie od rzeczywistości, nikt nie powinien mieć już żadnych wątpliwości, iż ci ludzie są dla społeczeństwa po prostu niebezpieczni. Bo jak wyglądają manifestacje transseksualistów?
Idą w nich ludzie przebrani za psy, na smyczach, w wyzywających wulgarnych strojach i z przesadzonym makijażem. Panowie przebrani za karykatury kobiet i odwrotnie. A wszyscy trzymający wulgarne banery i plakaty, obrażające zdrowo myślących przedstawicieli społeczeństwa.
Taka właśnie manifestacja LGBT udowodnia wszystkim, iż jej uczestnicy zasługują na profesjonalną, efektywną i oby jak najszybszą terapię, którą to właśnie – bezpłatną i powszechnie dostępną – oferuje im rząd Peru. W końcu medycyna lubi trudne przypadki.
Tekst: Mikołaj Brzyski