O 47 proc. wzrosła liczba mandatów wymierzanych niedozwoloną kąpiel w zabytkowych fontannach w Rzymie. Straż miejska Wiecznego Miasta poinformowała, iż mandaty w wysokości 450 euro nie odstraszają turystów i wymierza w tym roku średnio dwie tego typu kary dziennie.
Rzym ma problem z turystami. Słono zapłacą za taką kąpiel
"Barbarzyńcy fontann" - tak dziennik "La Repubblica" zatytułował artykuł o stale rosnącej liczbie skoków i kąpieli. Wykroczeń tych dopuszczają się przede wszystkim turyści, którzy chcą się poczuć jak gwiazdy filmu "Dolce vita" Federico Felliniego: Anita Ekberg i Marcello Mastroianni.
W ciągu czterech pierwszych miesięcy tego roku otrzymali około takich 300 kar, przewidzianych w przepisach o ochronie zabytków. To zaś oznacza, jak podkreśliła rzymska gazeta, iż co miesiąc wymierzanych jest średnio 75 mandatów, a więc ponad dwa dziennie.
Rzym. Dwa mandaty dziennie za kąpiel w fontannach
Ostatnio rzymskie media nagłośniły jako kontrowersyjny i nie do naśladowania przykład młodej pary z Wiecznego Miasta, która po ślubie spełniła swoje marzenie i około godziny 2 w nocy weszła w eleganckich ubraniach do Fontanny di Trevi, by w niej zatańczyć.
Pierwszy, ekscentryczny taniec małżonków zakończył się interwencją funkcjonariuszy straży miejskiej, którzy wyciągnęli ich gwałtownie z wody. Bez oporów młoda para zapłaciła karę w wysokości 450 euro.
ZOBACZ: Trump zapowiada podwojenie ceł. "To moje ulubione słowo"
W wywiadzie dla dziennika "La Repubblica" rzymianie wyjaśnili, iż wcześniej dzwonili do urzędu miasta, by zapytać o możliwość zrobienia kilku zdjęć ślubnego tańca w fontannie. Dowiedzieli się, iż zgodnie z obowiązującą procedurą jest to możliwe tylko wtedy, jeżeli zgłoszą się do agencji filmowej i zatrudnią zawodowego fotografa. Kosztowałoby to wszystko ponad 3 tysiące euro. Dlatego postanowili zrobić to taniej; łamiąc zakaz i płacąc karę kilka razy niższą.