Sprawiedliwy układ

newsempire24.com 1 miesiąc temu

Sprawiedliwe porozumienie

Natalia odchodziła powoli i boleśnie. Jej wyczerpany organizm, zmęczony niekończącą się chemią, nie walczył już z chorobą. Sama Natalia marzyła tylko o uwolnieniu się od cierpień, które gnębiły ją od miesięcy. Od leków przeciwbólowych była w półśnie, czasem wypływając na chwilę ku świadomości, by zaraz utonąć w kojącej mgle zapomnienia.

Lilka wracała ze szkoły, wchodziła do pokoju przesiąkniętego zapachem ciężkiej choroby i wpatrywała się w mamę długo i uważnie. Mama nie była już tą samą, pełną śmiechu i radości. Leżała z zamkniętymi oczami, a dziewczynka wytężała wzrok, śledząc ruchy kołdry — oddycha czy nie.

— Mamo. Mamo, słyszysz mnie? — szeptała Lilka.

PowiekLilka w końcu znalazła w sobie siłę, by pogodzić się z utratą mamy, a babcia Maria, choć ciągle tęskniła za córką, odnalazła spokój w opiece nad wnuczką i w codziennych wizytach w kościele.

Idź do oryginalnego materiału