Sprzedana nieruchomość: burza w rodzinie

newsempire24.com 1 tydzień temu

Dziś opowiem wam rodzinny dramat, który wstrząsnął Krakowem. Po co brać kredyt, skoro można poczekać, aż babcia umrze i odziedziczyć jej mieszkanie? Tak właśnie rozumował brat mojej żony, Jakub. Miał żonę i trójkę dzieci, ale zamiast wziąć mortgage, woleli czekać na śmierć babci Haliny, by przejąć jej lokum. Ich chciwość rozpętała burzę, od której drżała cała kamienica.

Jakub z żoną, Bronisławą, oraz dziećmi mieszkali u babci w trzy pokojowym mieszkaniu. Ciasnota była nie do opisania, ale zamiast szukać własnego lokum, liczyli dni do śmierci staruszki. Wkurzało ich, iż mimo swoich 80 lat, Halina tryskała energią – grała w brydża z sąsiadkami, chodziła na koncerty Chopina, a choćby umówiła się na randkę z emerytowanym profesorem.

Pewnego dnia wpadli na “genialny” pomysł: przekonać babcię, by przepisała mieszkanie na Jakuba, a sama zamieszkała w domu opieki. Gdy stanowczo odmówiła, wściekli się jak osa w słoiku. Wtedy ja z żoną wpadliśmy na inny plan – zaproponowaliśmy Halinie wynajem jej lokum, by mogła spełnić marzenie o podróży do Włoch. Babcia się zgodziła, a gdy Jakub się dowiedział, wylał na nas wiadro pomyj. Krzyczał, iż to jego prawo po latach “siedzenia na walizkach”, a moja żona to “podstępna lwica”.

Bronisława zaczęła nas nachodzić – to z dzieciakami, to sama. Wypytywała o zdrowie babci, jakby liczyła na złą wiadomość. Tymczasem Halina zwiedzała Wenecję, a potem sprzedała mieszkanie i kupiła kawalerkę nad Wisłą. Resztę złotówek przeznaczyła na wycieczkę do Austrii. I tam, w Alpach, spotkała wiedeńskiego cukiernika Gustawa. Gdy dostaliśmy zaproszenie na ich ślub w Wiedniu, Jakub dostał białej gorączki. Teraz babcia dzieli czas między Polską a Austrią, wysyłając nam pocztówki z podróży.

Ta historia nauczyła mnie, iż czasem najbliżsi potrafią być jak lisy liczące kurczęta. Ale pokazała też, iż w każdym wieku można złapać życie za rogi. Halina udowodniła, iż szczęście nie ma daty ważności – choćby gdy cała rodzina staje na głowie, by ci je odebrać.

Idź do oryginalnego materiału