Które fryzury na siwych włosach działają jak naturalny lifting, a które mogą postarzać choćby dwudziestoletnią głowę? Oto 3 typy cięć, które naprawdę działają – i jedno, którego lepiej unikać.
1. Wygładzony long bob – klasyka, która zawsze działa
Dobrze obcięty long bob, sięgający lekko za linię żuchwy, to jedna z tych fryzur, które genialnie eksponują rysy twarzy i nadają elegancji. Siwe włosy w tej długości zyskują lekkość, a przy odpowiedniej pielęgnacji (czytaj: błyszczące serum!) wyglądają nowocześnie i świeżo.
Ten typ cięcia szczególnie dobrze sprawdza się u kobiet o owalnej lub lekko kwadratowej twarzy. Dodaje lekkości, a jednocześnie nie wygląda "ciotkowato" – co niestety zdarza się przy zbyt klasycznych fryzurach u dojrzałych kobiet.
2. Pixie cut – siwa odwaga z charakterem
Jeśli masz odwagę i lubisz krótkie włosy – pixie to strzał w dziesiątkę. To fryzura, która może odmłodzić o dobre 10 lat, zwłaszcza gdy połączysz ją z lekką grzywką i delikatnie uniesioną górą.
Uwaga: ten look wymaga systematycznej stylizacji, ale daje ogromny efekt "wow". Pixie szczególnie dobrze wygląda na siwych włosach – kontrast między krótką formą a srebrnym kolorem tworzy nowoczesny, wyrazisty wizerunek.
3. Warstwowe cięcie z grzywką – objętość i miękkość
Kiedy włosy są długie, tracą objętość, warstwy robią robotę. Warstwowe cięcie z lekką, rozwianą grzywką przywraca twarzy proporcje, a włosom – objętość, której często brakuje w wieku 50+. Taka fryzura wygląda naturalnie, jest łatwa w stylizacji i świetnie układa się choćby bez dużego wysiłku.
Grzywka pomaga też ukryć zmarszczki na czole – bonus, którego nie trzeba reklamować.
Uwaga! Ta fryzura postarza – Polki ją kochają
Jak pisałam w naTemat, z jakiegoś powodu wiele Polek wciąż wierzy, iż po pięćdziesiątce trzeba ściąć włosy krótko i najlepiej zafundować sobie balejaż.
To tzw. "fryzura na Polkę w średnim wieku" – krótkie, sztywno ułożone włosy, grzywka jak od linijki i kilka warstw farby, które miały dodawać blasku.
W rzeczywistości efekt bywa odwrotny – takie cięcie wyostrza rysy, sprawia, iż twarz wygląda surowo, a wielobarwna koloryzacja nie odmładza, tylko wpisuje nas w bardzo konkretną kategorię wiekową. To nie metryka, tylko fryzura sprawia, iż wyglądamy na więcej lat, niż mamy.
A przecież można inaczej – lżej, bardziej naturalnie, bez sztywności i schematów. Jaka fryzura odmładza? Nic nie odmładza tak... jak "młode" włosy. Czyli jakie?
Wypielęgnowane, nawilżone, lśniące, z podciętymi końcówkami, zadbane. Żadna fryzura i żaden kolor nas nie odmłodzi, jeżeli włosy będą suche, matowe, łamliwe czy co gorsza spalone od źle nakładanej farby.