Teściowa uważa, iż moje dzieci to „nienaturalni” wnukowie

twojacena.pl 3 godzin temu

Moja teściowa uważa moje dzieci za „nienaturalne” wnuki

Mój mąż pochodzi z naprawdę wspaniałej rodziny. Jego rodzice, choć mają córkę, przyjęli mnie jak własne dziecko.

Moja teściowa to bardzo mądra kobieta. Nigdy nie mieliśmy ani jednego konfliktu, choćby o drobiazgi nigdy się nie sprzeczaliśmy. Potrafiła robić uwagi tak delikatnie i taktownie, iż zawsze przyjmowałam je spokojnie.

Siostra męża wyszła za mąż już dawno temu, ale to my zostaliśmy pierwszymi, którzy obdarzyli jego rodziców wnukami. Ich córka wolała żyć dla siebie i nie była jeszcze gotowa na dzieci.

Rodzice męża bardzo kochają nasze dzieci. Często rozpieszczają je prezentami i robią wszystko, by były szczęśliwe.

Teściowa nieustannie powtarzała mi:
– Kiedy wreszcie Kinga da nam wnuki? To byłoby cudowne! Skończyła już trzydzieści lat, najwyższy czas się zastanowić.

I wreszcie nadeszła ta długo wyczekiwana euforia – Kinga zaszła w ciążę. Wszyscy cieszyli się z tej wiadomości. choćby moja mała córeczka wypatruje narodzin swojego kuzyna czy kuzynki.

Ale później wydarzyła się rzecz, która mnie zraniła.

Poszłam z synem na spacer do parku. Podeszła do mnie znajoma i zagadnęła:
– Kinga już urodziła?
– Właśnie niedługo – odpowiedziałam.

A ona na to:
– Jak się z tym czujesz? Rozumiesz przecież, iż teraz wszystko się zmieni. Rodzice męża doczekają się wnuka, który będzie dla nich „prawdziwy”.

– Co masz na myśli, mówiąc „prawdziwy”? – spytałam zaskoczona.

– No pomyśl! Ty dałaś teściowej wnuki, a teraz urodzi się dziecko jej córki.

Jej słowa zabrzmiały dla mnie dziwnie. Czy to znaczy, iż dzieci córki są „prawdziwe”, a dzieci syna nie? Co za bzdury!

Wciąż wierzę, iż relacje z rodzicami męża nie zmienią się po narodzinach dziecka Kingi, ale ta rozmowa zostawiła we mnie pewien niesmak.

Czy naprawdę niektóre babcie dzielą wnuki i ważne jest dla nich, czy pochodzą od syna, czy od córki?

Idź do oryginalnego materiału