"To było najsmutniejsze wesele, w jakim brałam udział. Razem z jej rodziną wszyscy byliśmy załamani" [LIST]
Zdjęcie: To było najsmutniejsze wesele, w jakim brałam udział
Po słowach księdza "Ogłaszam was mężem i żoną. Możecie się teraz pocałować" para młoda krępowała się siebie tak bardzo, iż ledwie się cmoknęli w usta i niemalże od siebie odskoczyli. Na późniejszym przyjęciu połowa gości przerzucała się komentarzami i plotkami. Nigdy wcześniej nie byłam na tak smutnym weselu. przez cały czas nie jestem w stanie wyobrazić sobie, dlaczego moja koleżanka to zrobiła i poślubiła praktycznie obcego człowieka — pisze w liście do redakcji pani Elżbieta.