To jedno z najdroższych miast dla turystów na świecie. Pobyt w Amsterdamie kosztuje krocie

polsatnews.pl 4 godzin temu

Wakacyjne wydatki to nie tylko opłaty za atrakcje i hotele. W wielu miejscach dochodzi do nich podatek turystyczny. Jak wynika z danych platformy Holidu, pod tym względem najdroższym miastem w Europie jest Amsterdam. Lokalne władze od lat starają się zwalczyć nadmiar turystów, stosując szereg finansowych środków odstraszających.

Amsterdam to miasto pełne śladów dawnej kultury, unikatowych dań i konstrukcji architektonicznych o niezwykłym stylu. Pełne uroku przyciąga tysiące turystów z całej Europy, w tym także Polaków, którzy do Holandii mają względnie blisko. Odstraszać może natomiast fakt, iż - jak podaje platforma Holidu - w holenderskiej stolicy tylko na same podatki trzeba wydać krocie. Podatek za nocleg w trzygwiazdkowym hotelu wynosi tam dziennie 18,45 euro, czyli blisko 80 zł.

Podróż do Amsterdamu. Wysokie podatki mają odstraszać turystów

W ciągu ostatnich lat podatek turystyczny wzrósł w Amsterdamie kilkukrotnie. Od 2024 roku obowiązującą stawką jest 12,5 proc. wartości rezerwacji noclegu oraz dodatkowe 4 euro za każdą noc. Przeciętnie goście amsterdamskich hoteli mogą wydawać tygodniowo od 100 do 130 euro na podatki. To duża suma w porównaniu ze stanem sprzed 10 lat, kiedy opłata za pobyt w mieście wynosiła 5,5 proc.

ZOBACZ: Polska plaża zachwyca Niemców. Tu jest zdecydowanie najczyściej

Mimo rekordowej stawki na tle Europy - chętnych do odwiedzenia Amsterdamu nie brakuje. Turystów co roku ściąga w te rejony dobra pogoda i bogactwo ośrodków kultury, w których można odkryć ciekawostki historyczne lub podziwiać wystawy poświęcone twórczości Vincenta van Gogha.

Co więcej, liczba turystów regularnie się zwiększa - informują gazety "Het Parool" i "de Volkskrant". A to z kolei utrudnia lokalnym władzom utrzymanie porządku - zarówno pod względem czystości, jak i bezpieczeństwa. Starają się więc walczyć ze zjawiskiem zatłoczonych ulic, wprowadzając kolejne ograniczenia.

Holandia walczy z turystami

Przykładowo w 2023 roku wprowadzono zakaz palenia używek w dzielnicy czerwonych latarni, placu Dam, Damraku i Nieuwmarkt, czyli w ścisłym centrum miasta. Kolejnym krokiem było zamknięcie barów po godz. 2 w nocy i uruchomienie kampanii społecznej, która zachęcała do ograniczenia nocnych imprez.

Kolejne podwyżki podatkowe były zatem uzasadniane walką z nadmiarem turystów i potrzebą utrzymania przestrzeni publicznej. Jak informuje PAP, budżet miasta w 2024 r. zyskał z tego tytułu ponad 286 mln euro. Agencja podaje też, iż liczba miejsc noclegowych w Amsterdamie wzrosła do 22,9 mln, a w 2025 r. ma przekroczyć 24 mln - co jest sprzeczne z oczekiwaniami i niezgodne z limitem 20 mln, ustalonym przez samorząd.

ZOBACZ: Najtrudniejsze miejsca do życia. W zestawieniu uwzględniono europejską stolicę

Amsterdam droższy od Paryża i Barcelony

Amsterdamski podatek turystyczny wyprzedził w zestawieniu Holidu takie miasta jak Grecja (podatek w sumie ok. 8 euro), Barcelona (5,81 euro), Paryż (5,65 euro) i Rzym (6,13 euro). Przez takie opłaty stolica Holandii plasuje się w czołówce najdroższych miast na świecie, razem z m.in. Los Angeles i Nowym Jorkiem. Z amerykańskimi metropoliami wygrywa natomiast cenami za podstawowy wynajem pokoju do noclegu.

Władze miasta uspokajają, iż w najbliższym czasie nie dojdzie do kolejnych podwyżek, choć - jak wynika z badań przeprowadzonych na ich zlecenie - dopiero trzykrotność obecnej stawki miałaby faktyczny efekt odstraszający. Zamiast tego samorząd zapowiada opracowanie innych środków ograniczających napływ turystów.

WIDEO: "Nowy sojusz zamiast NATO". Rosyjski pisarz apeluje do Europy
Idź do oryginalnego materiału