To najmniejsze miasto w regionie. Śląska perła ma większą duszę niż niejedna metropolia

kobieta.gazeta.pl 1 dzień temu
To najmniejsze miasteczko na Dolnym Śląsku, gdzie życie toczy się w rytmie natury, a czas jakby zatrzymał się między wzgórzami i rzeką Bóbr. Ma w sobie urok dawnych śląskich osad, zapach historii i spokój, którego coraz trudniej dziś doświadczyć. Z czego słynie Wleń? Zaskakuje ciekawymi miejscami.
Wyobraź sobie miejsce, gdzie nie ma korków, tłumów ani miejskiego zgiełku. Poranki pachną mgłą znad rzeki, a zamek na wzgórzu pilnuje ciszy od setek lat. Na rynku zna się niemal każdy, a życie toczy się w rytmie spokojnych rozmów i kościelnych dzwonów. Nikt się tu nie spieszy, bo nie ma dokąd. Tak właśnie wygląda Wleń - niewielkie miasteczko, w którym życie wciąż płynie swoim rytmem, a świat wydaje się bliższy i bardziej prawdziwy.

REKLAMA







Zobacz wideo Ciechanów. Turystyczna perła na Mazowszu?



Ile osób mieszka we Wleniu? Liczba mieszkańców dorównuje średniej wsi
Wleń leży w sercu Dolnego Śląska, między Jelenią Górą a Lwówkiem Śląskim. To jedno z najmniejszych miast w Polsce - mieszka tu około 1600 osób, czyli mniej niż w wielu wsiach regionu. A jednak duchem i historią wyprzedza niejedną dużą miejscowość. Już na pierwszy rzut oka widać, iż Wleń ma w sobie coś szczególnego. Spacer po jego uliczkach przypomina podróż w czasie, spokojną, cichą, bez pośpiechu, jakby ktoś celowo zatrzymał tu wskazówki zegara.
Choć dziś miasteczko wydaje się senne i trochę zapomniane, dawniej było jednym z ważniejszych punktów na mapie Śląska. Jego historia sięga XIII wieku, choć niektóre źródła wspominają o wcześniejszym podgrodziu z XII stulecia. Nazwa Wleń, dawniej zapisywana jako "Wlan" lub "Valan", ma staropolskie korzenie i oznaczała wał obronny lub umocnienie. Trudno o trafniejsze określenie, bo właśnie tu, na wzgórzu, wznosił się kamienny gród pilnujący granicy przed czeskimi wpływami.


Losy miejscowości splatały się z dziejami książąt świdnicko-jaworskich i Henryka Brodatego. To właśnie on, według kronik, nadał jej prawa miejskie ponad 760 lat temu, czyniąc z Wlenia jedno z pierwszych miast na Śląsku. Było tu wtedy wszystko, co sprzyjało rozwojowi: zamek, rynek, ratusz, handel i książęce przywileje. Jednak z biegiem lat, zamiast się rozrastać, Wleń stopniowo zwalniał tempo.
Dzisiejszy Wleń to enklawa ciszy i autentyczności. Położony w dolinie Bobru, między Pogórzem Kaczawskim a Izerskim, otoczony wzgórzami i lasami, żyje w rytmie natury. Miasteczko nie rozrosło się jak inne, dzięki czemu pozostało pełne harmonii i równowagi. Ma w sobie coś, czego dziś coraz trudniej szukać - prawdziwe poczucie miejsca. Wleń potrafi zaskoczyć niejednego turystę. Kto tu zajrzy, odkryje wiele miejsc, które wzbudzają zachwyt.








Co zwiedzić we Wleniu? Jest kilka obowiązkowych pozycji, których nie można ominąć
Choć Wleń na pierwszy rzut oka wygląda niepozornie, wystarczy spojrzeć w górę, by zobaczyć jego największy skarb - ruiny Wleńskiego Gródka, zwanego też zamkiem Lenno. To jeden z najstarszych murowanych zamków w Polsce, a zarazem punkt, od którego wszystko się zaczęło. Z jego baszty rozciąga się panorama, która zapiera dech. Widać z niej Karkonosze, Góry Kaczawskie i wijący się w dole Bóbr. Wokół rozciąga się Rezerwat Przyrody Góra Zamkowa, gdzie wiosną pachnie czosnkiem niedźwiedzim, a latem śpiewają ptaki.
U stóp wzgórza znajduje się barokowy pałac Lenno. Elegancki i nieco tajemniczy, jakby przez cały czas czekał na swoich dawnych właścicieli. Spacerując w jego okolicy, trudno nie pomyśleć o dawnych czasach, gdy po tych samych ścieżkach przechadzała się św. Jadwiga Śląska. Właśnie tutaj, według przekazów, lubiła spędzać czas, a dziś jej pamięć upamiętnia specjalna ścieżka edukacyjna. Wleń to zresztą miejsce, które od zawsze przyciągało ludzi wrażliwych na historię i przyrodę.


W samym centrum miasteczka nie można pominąć rynku. Małego, ale pełnego uroku. Otaczają go XIX-wieczne kamieniczki ustawione kalenicowo (czyli szczytem równolegle do ulicy), które w popołudniowym słońcu wyglądają jak kadr z przedwojennego filmu. Pośrodku stoi ratusz, a tuż obok pomnik Gołębiarki. To urocza figura dziewczyny z ptakiem na ramieniu, przypominająca o dawnej tradycji targów gołębi, które odbywały się tu w każdą Środę Popielcową.
Zaledwie kilka kilometrów dalej czeka Jezioro Pilchowickie i monumentalna kamienna zapora - druga co do wielkości w Polsce. Widok z jej korony robi wrażenie o każdej porze roku, a okolica idealnie nadaje się na spacer lub piknik. jeżeli jednak ktoś woli ruch, może wsiąść w kajak i popłynąć Bobrem. Szlak wodny ciągnie się przez lasy i doliny, a po drodze można spotkać czaple, kaczki i zaznać zupełnej ciszy. Wleń i jego okolice to miejsce, które nie potrzebuje wielkich atrakcji. Wystarczy, iż jest... Spokojne, piękne i niezwykle prawdziwe. Czy lubisz miasta z duszą, jak Wleń? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Idź do oryginalnego materiału