To nie Sahara, tylko Polska. Tutaj wydmy mogą dać koncert. Dźwięk wzbudza niepokój

gazeta.pl 4 godzin temu
Co warto odwiedzić nad morzem? jeżeli będziesz mieć okazję, koniecznie zahacz o Słowiński Park Narodowy i zachwyć się "polską Saharą". Przy odrobinie szczęścia istnieje szansa, iż usłyszysz, jak tutejsze wydmy śpiewają.
Słowiński Park Narodowy został utworzony 1 stycznia 1967 roku i zajmuje ponad 327 km kwadratowych. Znajdziesz go w województwie pomorskim, gdzie obejmuje m.in. Mierzeję Łebską oraz liczne jeziora. Choć na jego terenie leżą bagna, nadmorskie bory i lasy oraz torfowiska, szczególną atrakcją są ruchome wydmy. Nie każdy wie, iż czasami wydają niepokojące dźwięki.


REKLAMA


Zobacz wideo Prąd rozrywający wciąga w głąb morza. Bądź uważny, gdy jesteś na plaży


Co warto odwiedzić nad morzem? Nietypowe i rzadkie zjawisko w Słowińskim Parku Narodowym
Ruchome wydmy na terenie Słowińskiego Parku Narodowego rozciągają się na mierzei od Bałtyku aż do Jeziora Łebsko. Ze względu na duży obszar, bywają określane "polską Saharą", a niektóre wzniesienia osiągają choćby kilkadziesiąt metrów. To równocześnie największe w całej Europie pasmo tego niezwykłego popisu natury. Co ciekawe, na ich terenie zachodzą ciągłe zmiany, w tym zarówno procesy niszczenia, jak i tworzenia. Ponadto to jedno z 35 miejsc na całym świecie, w którym można usłyszeć nietypowy "śpiew". Choć należy zaznaczyć, iż w przypadku Polski jest to zjawisko niezwykle rzadkie.


Jak wyjaśniali naukowcy z Państwowego Instytutu Geologicznego PIB, cytowani przez next.gazeta.pl, w niektórych miejscach na świecie wydmy wydają głośne, głębokie dźwięki, które mogą trwać choćby kilka minut i są słyszalne z wielu kilometrów. Dla niektórych odgłosy przypominają krzyki, inni porównują je do dudnienia, jęku lub pisku. Trzeba jednak przyznać, iż sprawiają ogromne wrażenie i prawdopodobnie niejednej osobie na sam dźwięk włosy stanęły dęba.


Co wyróżnia Słowiński Park Narodowy? Ruchome wydmy, które mogą śpiewać
Według naukowców do śpiewania dochodzi za sprawą specyficznych warunków atmosferycznych i struktury piasku. Te z kolei powodują rezonans oraz wibracje. By piasek mógł "śpiewać", musi być przede wszystkim suchy i bardzo gorący, a same ziarna podobnej wielkości i o kulistym kształcie. Nie może znajdować się na nich kurz czy inne zanieczyszczenia. To niejedyna teoria, wedle której miałby powstawać dźwięk. Inna mówi o uchodzącym powietrzu w trakcie upakowywania piasku po zawietrznej stronie wydmy. Pojawia się wtedy odgłos przypominający bardziej buczenie.


Z powodu konkretnych warunków, jakie należy spełnić, aby doszło do śpiewania, w przypadku Słowińskiego Parku Narodowego szansa na pojawienie się zjawiska jest bardzo nikła. Wciąż jednak istnieje, z tą różnicą, iż raczej nie będzie tak głośne i spektakularne, jak ma to np. miejsce w Mongolii czy Kazachstanie. Niemniej wciąż będzie ciekawym doświadczeniem. Byłe/aś w Słowińskim Parku Narodowym? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Idź do oryginalnego materiału