To steruje nas najbardziej podczas lotów samolotem. Nie, nie są to turbulencje i opóźnienia

natemat.pl 5 godzin temu
Co do tego, iż lot samolotem wiąże się z dużym stresem, zgodzi się wiele osób. Ale w zasadzie, dlaczego czujemy tak duży dyskomfort, lecąc samolotem? Turbulencje mają duże znaczenie, ale najbardziej stresująca jest zupełnie inna kwestia.


Na pokładzie samolotu może wydarzyć się wiele. Problemem są agresywni podróżni, którzy wszczynają bójki, turbulencje, czy ciasnota. Stres towarzyszy nam zresztą jeszcze przed wejściem na pokład, kiedy musimy przejść kontrolę bezpieczeństwa. Co jednak sprawia nam największy dyskomfort i przysparza wielu nerwów podczas lotu? Okazuje się, iż na szczycie listy są… dzieci.

Płaczące dzieci zmieniają lot w horror. Wg pasażerów są gorsze od turbulencji


Kwestią najbardziej stresujących elementów lotu zajęła się firma Bounce, która na co dzień specjalizuje się w przechowywaniu naszego bagażu. Wyniki przeprowadzonej przez nich ankiety są bardzo interesujące i pozwalają nieco inaczej spojrzeć na nasze podróże samolotami.

Myśląc o stresujących sytuacjach w samolocie, wiele osób z pewnością wskazałoby turbulencje. Nagłe i gwałtowne ruchy maszyny nie są niczym przyjemnym. Zwłaszcza kiedy zna się sytuacje sprzed roku, kiedy to turbulencje były tak silne, iż pasażerowie wypadali ze swoich foteli i doznawali licznych urazów.

Okazuje się jednak, iż bardziej stresujące od turbulencji dla wielu pasażerów są płaczące dzieci. To właśnie one zajęły pierwsze miejsce w badaniu Bounce. Nie da się ukryć, iż płaczące małe dziecko potrafi być dużą zmorą podczas podróży. Nie można przez nie się zdrzemnąć, przeszkadza w rozmowach, czy czytaniu książki. Równocześnie wywołuje złość i frustrację.

W badaniu Bounce dzieci zebrały 51,6 proc. głosów. Turbulencje przegrały jednak o włos, zdobywając 51,5 proc. wskazań. Trzecie miejsce przypadło natomiast głośnym ludziom w pobliżu. To stresuje 46,7 proc. podróżujących samolotami. Tuż za podium znalazły się opóźnienia wskazane przez 40,4 proc. badanych.

Na wiele stresujących sytuacji na pokładzie wpływ ma załoga i pasażerowie


O ile na turbulencje, czy płaczące dzieci nikt nie ma wpływu, to z wieloma stresującymi sytuacjami na pokładzie jest zupełnie inaczej. Piąte miejsce w zestawieniu zajęły śmierdzące toalety, a jedną pozycję dalej pojawiła się po prostu nieprzyjemna załoga. Z oboma tymi elementami linie lotnicze są w stanie sobie poradzić.

Dalej podróżni wskazywali także kolejno na przepełnione przejścia, losowe przydzielanie miejsc, zbyt wysoką lub niską temperaturę w samolocie, czy oblegane toalety. W tych przypadkach to podróżni mogą zadbać o uniknięcie stresu. Wystarczy wykupić miejsca obok siebie, a na pokład ubrać się "na cebulkę". Wtedy zawsze można coś zdjąć lub założyć, żeby było nam cieplej lub chłodniej. W kwestii toalet wystarczy pamiętać, żeby skorzystać z nich jeszcze na lotnisku.

Idź do oryginalnego materiału