W kwietniu ceny w sklepach wzrosły rdr. średnio o 5,6%, czyli najmniej od początku roku. Tak wynika z raportu pt. „Indeks Cen w Sklepach Detalicznych”. W marcu ogólna podwyżka rdr. wyniosła 6,7%, w lutym – 5,8%, a w styczniu – 5,9%. Ponownie liderem drożyzny są produkty tłuszczowe z masłem na czele. Mocno poszły w górę także ceny owoców, słodyczy i deserów, używek oraz nabiału. Eksperci komentujący ww. wyniki twierdzą, iż średni skok byłby większy, gdyby nie aktywność promocyjna sieci handlowych w związku z Wielkanocą. Do tego dodają, iż w kolejnych miesiącach spodziewają się dalszego hamowania tempa wzrostu cen w sklepach.

Fot. Shutterstock / Warszawa w Pigułce
Kwietniowa dynamika wzrostu cen w sklepach wyniosła średnio 5,6% rdr. Dotyczyło to żywności, napojów bezalkoholowych i alkoholowych oraz pozostałego asortymentu, np. chemii gospodarczej czy art. dla dzieci. Tak wykazał cyklicznie wydawany raport pt. „Indeks Cen w Sklepach Detalicznych”, autorstwa UCE Research i Uniwersytetów WSB Merito. W marcu codzienne zakupy zdrożały rdr. o 6,7%, w lutym – o 5,8%, a w styczniu – o 5,9%.
– Spadkiem dynamiki wzrostu cen w kwietniu nie ma się co ekscytować. To efekt statystyczny, wynikający z przywrócenia stawek VAT na żywność w kwietniu 2024 r. W tym czasie ceny zostały podbite, a w tegorocznym kwietniu VAT się nie zmienił. Liczę na to, iż w kolejnych miesiącach ceny będą rosły coraz wolniej, ale raczej nie ma co liczyć na szerokie przeceny – mówi Marcin Luziński z Santander Bank Polska.
Do tego dr Tomasz Kopyściański z Uniwersytetu WSB Merito przewiduje, iż w kolejnych miesiącach dynamika wzrostu cen w sklepach detalicznych może obniżyć się do poziomu 4-4,5% rdr. Perspektywa dalszego hamowania podwyżek nie oznacza jednak, iż ceny zaczną realnie spadać.
– To jest scenariusz bardzo mało realny. Przynajmniej na ten moment nie wyłaniają się żadne wiarygodne przesłanki deflacyjne, które mogłyby go uprawdopodobnić. w tej chwili istnieje wysokie prawdopodobieństwo wzrostu popytu konsumpcyjnego w wyniku rozpoczętego cyklu obniżek stóp procentowych – dodaje ekspert z Uniwersytetu WSB Merito.
Autorzy raportu z UCE Research wskazują, iż w tym roku przed Wielkanocą nastąpił prawdziwy „wysyp” akcji promocyjnych w sklepach. Był dużo większy niż rok temu. Ponadto zauważono, iż nawet, porównując marzec do kwietnia, było widać dwucyfrowy wzrost takich aktywności. Ogólnie cały pierwszy kwartał 2025 r. również był na dwucyfrowym plusie.
– Większa niż zwykle intensywność akcji promocyjnych w handlu realnie mogła wywrzeć wpływ na dynamikę wzrostu cen. Dane o dwucyfrowym wzroście aktywności promocyjnej w pierwszym kwartale 2025 roku to sygnał, iż sieci handlowe żywo reagują i dostosowują politykę cenową do siły nabywczej konsumentów. Bezsprzecznie to swoistego typu gra rynkowa, bowiem sklepy doskonale zdają sobie sprawę z tego, iż przy utrzymującej się inflacji muszą mocno konkurować o uwagę klienta – wskazuje dr Robert Orpych z Uniwersytetu WSB Merito.
Zauważa on również, iż promocje stają się nie tylko instrumentem marketingu, ale też ważnym elementem walki o pozycję konkurencyjną. Dr Orpych zakłada, iż w pewnym sensie zwiększona liczba promocji faktycznie przyczynia się do spadku dynamiki wzrostu cen. Tylko to działanie ma swoje granice. W perspektywie kolejnych miesięcy ekspert spodziewa się, iż dynamika aktywności promocyjnych będzie słabnąć. Sklepy będą musiały znaleźć równowagę między utrzymaniem klientów a rentownością.
– Można uznać, iż intensyfikacja działań promocyjnych przez sieci handlowe przyczyniła się do spowolnienia tempa wzrostu cen. Natomiast trzeba pamiętać o tym, iż wzrosty cen żywności są ciągle wyższe od wskaźnika inflacji. To oznacza, iż konsumenci odczuwają je bardziej, niż to wynika z oficjalnych danych – komentuje dr Piotr Arak z VeloBanku.
Z raportu wynika również, iż w kwietniu na 17 monitorowanych kategorii tylko jedna zanotowała spadek cen – o 2,8%. Pozostałe zaliczyły wzrosty od 1,4% do 14,8% rdr. Dla porównania, w marcu też jedna grupa produktów była rdr. na minusie – na poziomie 1,2%. Reszta poszła do góry – od 1,1% do 16,6% rdr.
– Fakt, iż kolejny miesiąc z rzędu aż 16 na 17 monitorowanych kategorii pozostaje na plusie, nie jest zaskoczeniem. Pomimo wyhamowania ogólnej dynamiki, wzrosty cen cały czas następują. To jest nieuniknioną konsekwencją stale rosnących w naszej gospodarce kosztów pracy i produkcji, co cały czas znajdować będzie odzwierciedlenie w cenach – zauważa dr Tomasz Kopyściański.
Na pierwszej pozycji najmocniej drożejących kategorii ponownie (jak miesiąc i dwa miesiące temu) widać artykuły tłuszczowe (masło, margarynę, olej itd.) ze średnim wzrostem rdr. na poziomie 14,8%. W marcu zanotowały podwyżkę o 16,6% rdr. Warto też zauważyć, iż cena samego masła w kwietniu poszła w górę o 27,2% rdr.
– Masło zaliczyło już swoje wysokie podwyżki rdr. Teraz, moim zdaniem, należy spodziewać się spadków cen tego produktu spożywczego. Artykuły tłuszczowe będą zatem powoli przesuwać się w dół tabeli w kolejnych miesiącach roku – uważa Marcin Luziński.
Drugie miejsce w zestawieniu najmocniej drożejących produktów zajęły owoce (tak samo jak w marcu) ze średnim wzrostem rdr. na poziomie 12,4%. Z kolei w marcu podrożały o 13,6% rdr. Na trzeciej pozycji znalazły się tym razem używki (kawa, herbata, alkohole itd.) z podwyżką o 9,8% rdr. Poprzednio poszły w górę tylko o 2,8% rdr.
– Wiosna 2025 roku przyniosła ekstremalne zjawiska pogodowe w różnych częściach świata, takie jak przymrozki w Europie, susze w Egipcie czy ulewne deszcze w Brazylii oraz Wietnamie. Te anomalie pogodowe spowodowały, iż zbiory są i będą słabsze, niż oczekiwali producenci. To zła informacja dla konsumentów w kwestii świeżych owoców, ale też używek, m.in. kawy. Do tego, w związku z sezonowymi wydarzeniami, wzrósł popyt na alkohole i papierosy. To również przyczyniło się do zwiększenia cen w tej kategorii – ocenia dr Piotr Arak.
Na czwartym miejscu w rankingu (tak samo jak poprzednio) znalazły się słodycze i desery, które podrożały o 8,5% rdr. W marcu poszły w górę o 11,3% rdr. – Utrzymywanie się słodyczy i deserów na czwartej pozycji w rankingu świadczy o trwałej presji kosztowej. Główne przyczyny wysokich wzrostów to rekordowe ceny kakao, spowodowane problemami z uprawami w Afryce Zachodniej, a także ceny cukru i innych składników – stwierdza dr Robert Orpych.
TOP5 drożyzny zamyka (tak samo jak miesiąc wcześniej) nabiał ze średnim wzrostem o 7,8% rdr. W marcu zdrożał o 10,9% rdr. – Nabiał pozostaje wśród najszybciej drożejących kategorii w efekcie wysokich kosztów produkcji mleka oraz spadającego pogłowia krów mlecznych w Europie – wyjaśnia dr Orpych.
Zaraz za TOP5 w zestawieniu są takie kategorie, jak ryby, mięso, pieczywo i wędliny z podwyżkami rdr. odpowiednio o 7,6% (poprzednio – o 5,8%), 7,2% (5,6%), 6,7% (7,1%) i 6,2% (5,5%). Dalej znajdują się warzywa ze wzrostem rdr. na poziomie 4,3% (w marcu – 8,6%), art. dla dzieci – 3,2% (2,5%), a także dodatki spożywcze (np. ketchupy, majonezy i musztardy) – 3,1% (1,1%). Pod koniec tabeli widać produkty sypkie (cukier, mąkę, sól itd.) z podwyżką rdr. o 2,9% (miesiąc wcześniej był ujemny wynik -1,2%), chemię gospodarczą – 2,7% (poprzednio wzrost o 1,2%), środki higieny osobistej – 1,9% (5,8%), jak również napoje bezalkoholowe – 1,4% (12,9%).
– Główną determinantą podwyżek w przypadku mięsa i wędlin są rosnące koszty prowadzenia hodowli. Kształtowanie się cen pieczywa jest zdeterminowane przez koszty surowców i produkcji oraz presję na podwyżki. Na uwagę zasługuje niska dynamika wzrostu cen warzyw, która może być efektem stabilizacji po zimowych szczytach cenowych. Równie interesujący jest odczyt w zakresie napojów bezalkoholowych, bo mamy do czynienia z najbardziej spektakularnym wyhamowaniem, mogącym być z kolei efektem nasycenia rynku podwyżkami – podkreśla dr Robert Orpych.
Na minusie w kwietniu były tylko karmy dla zwierząt z wynikiem -2,8% rdr. (w marcu – 3,3% na plusie rdr.). – Tu kluczową rolę odgrywa efekt wysokiej bazy z pierwszego półrocza 2024 roku, kiedy przez wiele miesięcy karmy były liderami rankingu drożyzny. Dodatkowo na wyhamowanie cen wpływ ma ustabilizowanie cen mięsa i jego pochodnych, będących składnikami karm – podsumowuje dr Tomasz Kopyściański z Uniwersytetu WSB Merito.
Źródło: Agencja MondayNews