Tzw. złoty pociąg to skład ze złotem i innymi cennymi kosztownościami, m.in. dziełami sztuki, zrabowanymi przez Niemców. Najpopularniejsza wersja zakłada, iż w 1944 roku wyruszył on z Wrocławia w kierunku Wałbrzycha. Nigdy jednak nie odnaleziono cennego ładunku ani samego pociągu. Dlatego do dzisiaj temat budzi ogromne emocje, a wokół sprawy narosło wiele teorii.
REKLAMA
Zobacz wideo Ile trzeba zarabiać, aby godnie żyć?
Tajemniczy informator twierdzi, iż zlokalizował tunel i trzy wagony
W ostatnim czasie do Biura Rzeczy Znalezionych Urzędu Miejskiego w Wałbrzychu wpłynęło kolejne zgłoszenie dotyczące tej kwestii. Jako pierwszy o sprawie poinformował serwis radiowroclaw.pl. Przedstawiciele Biura Zarządzania Kryzysowego i Konserwatora Zabytków są już po spotkaniu z informatorem.
"Autor tego pisma informuje nas o tym, iż według jego wiedzy zlokalizował zarówno tunel, jak i trzy wagony i chciałby nas o tym poinformować. Natomiast z pisma nie wynikało, czy zamierza podejmować dalsze kroki. Nic więcej na ten moment jako miasto zrobić nie możemy, poza kibicowaniem" - powiedziała w rozmowie z dziennikarzami serwisu radiowroclaw.pl Kamila Świerczyńska z Urzędu Miejskiego w Wałbrzychu. Warto wspomnieć, iż bardzo podobne zgłoszenie wpłynęło do urzędników w 2015 roku.
Złoty pociąg znajduje się w lesie? Wskazano choćby konkretne miejsce
Nieoficjalnie mówi się o tym, iż według informatorów, którzy zgłosili się do wałbrzyskiego urzędu, tzw. złoty pociąg ma znajdować się w jednym z kompleksów leśnych. Podobno zostało wskazane choćby konkretne miejsce. Jak ustalił serwis o2.pl, w tej chwili urzędnicy i służby prowadzą analizę, której celem jest ustalenie, czy planowane prace będą mogły się odbyć. Czy wierzysz w istnienie tzw. złotego pociągu? Zachęcamy do udziału w sondzie i komentowania artykułu.