— Wiesz, dziewczynko, będziesz musiała się bardzo postarać, żeby wpasować się do naszej rodziny — oświadczyła Ludwika Stanisławowa z miną surowej egzaminatorki. Jadwiga ledwo powstrzymała śmiech. To było do przewidzenia. Teściowa-dyrektorka już na wstępie uderzała nową uczennicę linijką po rękach, choć lekcja choćby się nie zaczęła. Witek, siedzący obok, odwrócił wzrok. Widać było, iż miał […]