Na południu Hiszpanii, w sercu Andaluzji, ukryło się miasteczko jak nie z tego świata. Setenil de las Bodegas zamieszkuje niespełna trzy tysiące osób, a na turystów czekają przytulne pensjonaty i klimatyczne restauracje ukryte pod skalnymi półkami. Miasto kusi nie tylko niecodzienną architekturą, ale także sielską atmosferą i kuchnią pełną lokalnych specjałów. Co wyróżnia to miejsce i sprawia, iż jest prawdziwą perłą Hiszpanii? To właśnie skalne dachy, pod którymi toczy się codzienne życie.
REKLAMA
Zobacz wideo Borneo. Odwiedź tę wyspę, zanim będzie za późno
Z czego słynie Setenil de las Bodegas? To jedno z tych miejsc, które zaskakują na każdym kroku
Setenil de las Bodegas od pierwszego spojrzenia zachwyca swoim niezwykłym klimatem. Domy wtopione w skalne ściany wąwozu wyglądają, jakby były częścią natury, a nad głowami przechodniów zawisły potężne głazy, tworząc kamienne dachy i zacienione pasaże. To właśnie unikalne połączenie budynków i surowego krajobrazu uczyniło z miasteczka jedną z największych pereł Andaluzji. Spacer wąskimi uliczkami, gdzie słońce i cień splatają się w niekończącej się grze, to przeżycie, którego nie da się porównać z żadnym innym miejscem w Hiszpanii.
Historia Setenil de las Bodegas zaczęła się od walki. I to nie byle jakiej. Już w czasach rzymskich istniała tu niewielka osada, ale prawdziwe znaczenie miejsce zyskało w średniowieczu. Nazwa miasteczka wywodzi się od łacińskiego "septem nihil", czyli "siedem razy nic" - na pamiątkę siedmiu nieudanych oblężeń przez chrześcijan, zanim w końcu, w 1484 roku, udało się je zdobyć. Przez wieki niezwykłe położenie w skalnym wąwozie zapewniało mieszkańcom naturalną ochronę i czyniło z Setenil prawdziwą twierdzę. Z czasem, kiedy walki przeszły do historii, pod kamiennymi sklepieniami rozwinęła się produkcja wina i trwała aż do XIX wieku, kiedy to epidemia filoksery zniszczyła lokalne winnice. Dziś o dawnych tradycjach przypominają wciąż produkowane w regionie oliwa z oliwek, aromatyczne chorizo, miód i słynne sery payoyo.
Setenil de las Bodegas to jednak nie tylko skały i historia. To także miejsce, które najlepiej odkrywać niespiesznym krokiem. Spacer Calle Cuevas del Sol i Calle Cuevas de la Sombra pozwala poczuć rytm codziennego życia, ukrytego pod skalnymi stropami. Warto zgubić się w romantycznych zaułkach Calle Herrería, przysiąść na głównym placu Plaza de Andalucía albo wspiąć się na Mirador del Carmen, skąd rozciąga się widok na białe domy wciśnięte w wąwóz. Miłośnicy lokalnych smaków powinni zajrzeć do sklepików ukrytych w jaskiniach, pełnych andaluzyjskich przysmaków. W Setenil każdy zakręt opowiada własną historię - wystarczy dać się jej poprowadzić.
Setenil de las Bodegas Fot. manuelfloresv / Flickr
Jak dojechać do Setenil de las Bodegas? Warto to dobrze rozplanować
Do Setenil de las Bodegas najwygodniej dotrzeć samochodem. Miasteczko leży zaledwie półtorej godziny jazdy od Malagi, a trasa prowadzi przez bezpłatne, malownicze autostrady A-357 i A-367. Sama podróż to już przyjemność - serpentyny wijące się między wzgórzami zapowiadają, iż cel będzie naprawdę wyjątkowy. A transport publiczny? Teoretycznie jest możliwy, choć w praktyce dość kłopotliwy. Najbliższy przystanek autobusowy znajduje się w Alcalá del Valle, około pięć kilometrów od Setenil. To opcja dla wytrwałych piechurów lub tych, którzy nie boją się dłuższego spaceru w andaluzyjskim słońcu.
Dlatego własne auto to zdecydowanie najlepszy wybór, szczególnie iż dzięki niemu bez problemu połączysz wizytę w Setenil z wycieczką do Rondy albo słynnego Caminito del Rey. Warto jednak pamiętać, iż uliczki w Setenil są bardzo wąskie. Dlatego najlepiej zostawić samochód w podziemnym parkingu lub na wyznaczonych miejscach na obrzeżach. Potem pozostaje już tylko założyć wygodne buty, chwycić aparat i dać się ponieść urokowi jednego z najbardziej niezwykłych zakątków Andaluzji.
Czy planując wycieczkę do Hiszpanii, weźmiesz pod uwagę Setenil de las Bodegas? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.