Blogerka parentingowa w swoich materiałach często zahacza o tematy związane z równością płci. W jednym z najnowszych nagrań zwróciła uwagę na to, iż choć w teorii czasy patriarchatu odsuwają się w cień, w praktyce wciąż mają się całkiem świetnie, rujnując (nie tylko damskie) poczucie wartości i sprawczości.
REKLAMA
Zobacz wideo Dziewczyny z Legii: Chłopcy lekceważą, robią sobie żarty. Ale charakter mamy mocniejszy
"Pozwala nam się płakać, ale jesteśmy za to karane"
- Na studiach kończyłam specjalizację dziennikarską. Pamiętam, jak mówiono nam, iż jeżeli chcemy prowadzić serwisy informacyjne, musimy być "bardziej męskie". Jako przykład podawano Anitę Werner i Justynę Pochanke. To nie przypadek, iż obydwie miały niski głos i krótko ostrzyżone włosy. Dlaczego kobiety w serwisach informacyjnych musiały być "bardziej jak mężczyzna"? Bo kobiet nie traktowano serio. jeżeli byłaś kobieca, mogłaś zostać pogodynką - stwierdziła autorka nagrania.
Z jednej strony tak, pozwala nam się płakać, ale z drugiej jesteśmy za to systemowo karane. W pracy musimy starać się bardziej. W wielu branżach musimy wejść "w męskie buty", bo inaczej nie jesteśmy traktowane poważnie. A u lekarza odmawia nam się środków przeciwbólowych, bo na pewno 'przesadzamy'.
Płacz uznaje się za oznakę słabości. Śmiało można jednak stwierdzić, iż mocno naciągnęliśmy to skojarzenie. Po co jest płacz? Ilona Kostecka wymienia jego najważniejsze funkcje - bez dorabiania teorii. Właśnie tak powinniśmy o płaczu myśleć.
Chroni oko przed zanieczyszczeniami zabrudzeniami,
jest sposobem komunikacji z otoczeniem, dzięki temu rodzic wie, iż dziecku coś się dzieje, a dorosły człowiek wie, iż druga osoba cierpi,
pomaga w zdrowy sposób regulować emocje.
"Łzy są 'niemęskie', ale złość już tak"
Internauci podzielili się swoimi historiami, które niestety tylko potwierdzają słowa autorki nagrania. W wielu przypadkach stygmatyzowanie płaczących osób odbywa się już w momencie, gdy są dziećmi. "Płacz dla wielu jest powodem do wstydu. Miałam kilka razy sytuację, gdy moje dziecko płakało i usłyszało tekst: 'nie płacz, bo będziesz brzydka', 'taka ładna i płacze', 'nie trzeba tak płakać'. I o dziwo słyszałam takie teksty tylko od kobiet. Raz na komentarz 'nie płacz, bo będziesz brzydka' spytałam, czy wie to z doświadczenia. Najczęściej odpowiadam jednak, iż jak chce, to może płakać, krzyczeć, ile jej się podoba, bo to normalne. Dla wielu niestety normalne to nie jest, tylko 'nowomodne wychowanie'" - napisała jedna z użytkowniczek.
Łzy są 'niemęskie', ale złość już tak. Ale nie mówmy o mężczyznach, iż się kierują emocjami, kiedy wpadają w furię. Za to kobieta, która się złości, jest emocjonalna albo furiatka
- dodała kolejna. Jak płaczecie? Ukrywacie się, żeby nikt nie widział? A może traktujecie płacz jako całkowicie naturalną rzecz? Zachęcamy do udziału w sondzie i komentowania.