Wśród nastolatków panuje szał na firmowe rzeczy. "Nie wiem, czy buty za 900 zł są aż tak drogie"

gazeta.pl 8 godzin temu
W mediach społecznościowych pojawia się masa filmów, na których młodzi ludzie wymieniają, jak drogie ubrania mają na sobie. Ceny padające z ich ust mogą wprawić w osłupienie. Bluza, kurtka, torebka, buty... Całość? choćby kilka, a choćby i kilkanaście tysięcy złotych. Jednak okazuje się, iż jest druga strona medalu, bo za jakością idzie też i cena.Pomysł na zaczepianie przechodniów, głównie nastolatków i zadawanie im pytania: "How much is your outfit?" (Ile kosztuje twoja stylizacja? - przyp. red.) pojawił się już jakiś czas temu w naszym kraju, ale jego źródeł należy doszukiwać się wśród zachodnich trendów. To dość kontrowersyjny temat, więc nikogo nie dziwi fakt, iż filmy o "cenach stylówek" zyskują w internecie na popularności. Nastolatkowie chwalą się swoimi ubraniami, sami przyznają, iż to "outfity" z górnych półek cenowych. Poruszyliśmy również ten temat w jednym z naszych artykułów, gdzie pojawiła się masa komentarzy. "Dziwić może 'dzieciak' w wieku 23 lat w samochodzie za dwie bańki, ale nie nastolatek w butach za 600 zł" - napisał jeden z internautów.
REKLAMA


Zobacz wideo


Dlaczego uczniowie nie lubią WF-u? "Jest nudny"


Buty za 900 zł? Normalna cenaPod jednym z artykułów udostępnionych na stronie facebookowej eDziecko.pl nawiązała się żywa dyskusja pomiędzy internautami. Tekst dotyczył tego, ile pieniędzy nastolatkowie wydają na swoje ubrania i co wiąże się z tym, skąd mają na to środki, skoro nie pracują. Tu odpowiedzi padały różne. Od odkładania pieniędzy otrzymanych z okazji urodzin, świąt i innych okazji, po dość wysokie kieszonkowe. Jednak wielu komentujących zwróciło uwagę, iż buty za 600 zł czy 900 zł już dziś nikogo nie dziwią. "Nie wiem, czy buty za 900 zł są aż tak kosmicznie drogie. To zależy. jeżeli to np. porządne buty funkcyjne w góry to spokojnie bym tyle zapłaciła. Za dobre buty sportowe w których chodzi się cały dzień tak samo. Przecież taki dzieciak jest w nich 10-12 godzin non stop. jeżeli ktoś ma możliwość kupić dziecku wygodne buty to, czemu nie" - zaznacza jedna z naszych czytelniczek. "Nie trzeba zarabiać 'huk wie ile', żeby dzieciak mógł mieć takie fanty. Tego nie kupuje się co miesiąc. A jak jeszcze jest to jedynak z rodziny, gdzie dodatkowo dziadkowie przez cały czas dobrze zarabiają to już w ogóle. Dziwić może 'dzieciak' w wieku 23 lat w samochodzie za dwie bańki, ale nie nastolatek w butach za 600 zł" - wtóruje jej kolejny internauta. Brutalne zderzenie z rzeczywistością W mediach społecznościowych pojawia się masa filmów, na których młodzi ludzie wymieniają, jak drogie rzeczy mają na sobie. Nastolatkowie często pragną mieć markowe ubrania i gadżety z górnych półek. Rodzice, często chcąc spełnić ich marzenia, a może choćby i zachcianki, ulegają namowom. "Mam sąsiada, który kupił synowi iPhone'a za 7000 zł. Sam jeździ samochodem za max. 3000 zł. I mogłabym podawać wiele jeszcze przykładów" - pisze jeden z naszych czytelników w komentarzu na FB. Takie podejście szokuje, bo jak przyznaje wielu dorosłych, "potem pójdzie do pracy, gdzie dadzą mu 5000 zł i się zdziwi, iż jak kupi buty za 600 zł, bluzę za 700 zł, to mu potem na życie nie starczy". Co myślisz o opisanym zjawisku? Chcesz podzielić się swoimi przemyśleniami? Zapraszam do kontaktu: [email protected].
Idź do oryginalnego materiału