Pogodzenie interesów hotelarzy i restauratorów z oczekiwaniami społeczeństwa nie jest łatwe. Wiedzą o tym dobrze na Wyspach Kanaryjskich. Na Teneryfie lada moment może dojść do wakacyjnych strajków pracowników. Konsekwencje swoich działań zaczyna widzieć także Majorka, gdzie odnotowywany jest spadek liczby podróżnych.
Niemcy rezygnują z wakacji na Majorce
Majorka od lat jest zdominowana przez dwie grupy turystów. Najchętniej latają tam Niemcy, a drugą największą siłą są Brytyjczycy. Oczywiście można tam spotkać także inne nacje, w tym Polaków, jednak to te dwa kraje tam przeważają.
Jednak jak podaje "Majorca Daily Bulletin" w ostatnim czasie widać tam odwrót podróżnych z Niemiec. O spadku liczby gości z tego kraju informują hotelarze z Alcudii i Can Picafort. Różnica w porównaniu do zeszłego roku ma nie być duża, ale przychody w barach i restauracjach podobno spadły już aż o 15-20 proc.
– Widzimy, iż rynek niemiecki, tradycyjnie nasz rynek numer 1, jest tym, który najbardziej zwolnił – przekazał prezes stowarzyszenia hotelarzy w tym regionie Pablo Riera-Marsa.
Nie tylko strajki turystów. Liczba podróżnych w tej części Hiszpanii może spadać
Gdzie leży powód spadku liczby podróżnych na Majorce? Na pewno nie bez znaczenia są strajki, o których szeroko informują brytyjskie media, ale nie tylko. Jeszcze wiosną mieszkańcy Balearów wystosowali do podróżnych list, w którym wprost pisali, aby ci nie przyjeżdżali tam na wakacje. Więc zagraniczni gości posłuchali.
Inną kwestią może być natomiast zmiana dynamiki. Zdaniem Riera-Marsa po pandemii koronawirusa turyści byli spragnieni możliwości podróżowania. Jednak okres tego nienasycenia wyjazdami właśnie mija, a turyści zaczynają coraz częściej zaglądać do kieszeni i zastanawiać się nad wydatkami.
– Zauważamy, iż w tym sezonie rezerwacje last-minute stają się ponownie bardziej popularne, a turyści czekają na oferty specjalne i promocje, zanim podejmą decyzję o zakupie – zaznaczył Pablo Riera-Marsa.