Wystarczą 2 składniki i folia spożywcza. Kultowy trik z PRL-u uratuje suche i matowe włosy

kobieta.gazeta.pl 3 godzin temu
W czasach PRL-u kobiety nie miały dostępu do drogich kosmetyków, ale radziły sobie doskonale. Jednym z ich największych urodowych sekretów była domowa maska do włosów z kuchennych składników. Działała szybko, kosztowała grosze i ratowała najbardziej przesuszone pasma. Dziś ten prosty przepis znów wraca do łask.
Choć rynek kosmetyków do włosów pęka w szwach, wiele kobiet coraz częściej wraca do sprawdzonych domowych sposobów. Rosnące zainteresowanie naturalną pielęgnacją sprawiło, iż przepis z PRL-u zyskał drugie życie. Maska z mleka i miodu, znana kiedyś każdej kobiecie, dziś znów zachwyca skutecznością. To nie tylko oszczędność, ale i realna pomoc dla suchych, zniszczonych włosów.


REKLAMA


Zobacz wideo Problemy z maskarą? Mamy patenty na plamy z tuszu


Maska na włosy z PRL-u. Wtedy robiła ją prawie każda kobieta
Chcąc zadbać o włosy w PRL-u, trzeba było sięgnąć po produkty, które już miało się w domu. Zwykle korzystano po prostu z rzeczy, które czekały w lodówce lub kuchennych szafkach. Właśnie z takich składników można przygotować niezawodną maskę do włosów, która dawniej stosowana była przez wiele kobiet. Do jej stworzenia potrzebujesz jedynie tłustego mleka oraz odrobiny miodu. Podgrzej pół szklanki mleka, by było letnie i wymieszaj je z łyżką miodu. Gdy składniki się połączą, wmasuj gotowy produkt we włosy, a na koniec zabezpiecz je folią spożywczą, czepkiem lub reklamówką. Pozostaw maskę na 30 minut do godziny, a po tym czasie spłucz ją letnią wodą i umyj włosy jak zwykle. Po wszystkim będą miękkie, odżywione i lśniące.


Jak mleko i miód działają na włosy? Regularne stosowanie maski przyniesie efekt
W czasach PRL-u popularna była trwała ondulacja, która bardzo niszczyła włosy. Sprawiała, iż kruszyły się, a do tego były suche oraz matowe. Kondycji włosów często nie pomagały też dostępne wówczas produkt do stylizacji takie jak mocne lakiery do utrwalania fryzury. Właśnie dlatego z pomocą przychodziło tłuste mleko. Zawarte w nim białka oraz tłuszcze odżywiały i nawilżały kosmyki, a do tego zatrzymywały wodę w ich strukturze. Dodatek miodu potęgował to działanie, a dodatkowo nadawał włosom miękkość oraz blask.
Idź do oryginalnego materiału