W domu Arkadiusza i Anny panuje radość. Dzisiaj ślub ich jedynego syna Krzysztofa, który żeni się z ukochaną dziewczyną Kingą. Krzysztof od dawna nie mógł spać, co chwilę zerkał na zegarek, bojąc się, iż się spóźni lub coś przegapi. Był bardzo zdenerwowany w końcu to jego pierwszy ślub.
Czekałem na ten dzień tak długo, w końcu nazwę moją ukochaną Kingę żoną. Moją ukochaną żoną. Będziemy szczęśliwi, ona też mnie kocha takie myśli krążyły po głowie pana młodego.
Kinga też obudziła się w świetnym nastroju. Dzisiaj najważniejszy dzień w jej życiu ślub z Krzysiem.
Pewnie już się obudził u siebie w domu i też się denerwuje pomyślała z uśmiechem o swoim przyszłym mężu.
Dzisiaj się pobierzemy, a to znaczy, iż od dzisiaj każdego dnia będziemy zasypiać i budzić się razem. Nasza miłość zwyciężyła. Przed nami tylko szczęście.
Kinga cieszyła się, iż czeka ich wyłącznie dobra przyszłość. Ale życie to nie bułka z masłem czasem zdarzają się trudne chwile, nieprzyjemne sytuacje, a choćby problemy, które wydają się nie do rozwiązania. Najtrudniejsze to przejść przez wszystkie próby, nie tracąc przy tym bliskich.
Rodzice obojga na początku nie byli zadowoleni z wyboru swoich dzieci. Każdy rodzic uważa, iż jego córce potrzebny jest wyjątkowy mąż, a synowi wyjątkowa żona. Młodzi jednak nie słuchali nikogo byli szczęśliwi razem i nikt nie mógł im tego odebrać.
Ślub przeszedł najśmielsze oczekiwania. Wszyscy byli zachwyceni. Panna młoda piękna, promieniejąca radością, a pan młody dorównywał jej urodą. Tak zaczęło się ich wspólne życie. Krzysiek i Kinga snuli plany, marzyli o dzieciach, o własnym dużym domu.
Najpierw urodzi nam się syn mówił z przekonaniem Krzysztof. Będzie miał po mnie oczy i charakter.
Krzysiu, ja bym wolała dziewczynkę. Będę ją ubierać jak laleczkę odpowiadała żona.
Ale zgad