Zaskakujące spotkanie w sklepie: mąż z przyjaciółką w objęciach

polregion.pl 6 godzin temu

Jestem zamężna od czterech lat i przez cały ten czas mój mąż był wręcz idealnym partnerem – choćby poważniejszych kłótni nie potrafię sobie przypomnieć.

Ostatnio zaczęliśmy myśleć o dziecku – próbujemy, planujemy, ale na razie bez rezultatów. Winna jest moja nierównowaga hormonalna, ale choćby z tego powodu nigdy nie słyszałam od męża wyrzutów. Zdecydowaliśmy, iż jeżeli nie uda nam się mieć własnego dziecka, rozważymy adopcję.

Wydawało mi się, iż mamy niemal idealną rodzinę, brakuje tylko trochę namiętności w związku, dlatego nie jest to pełen ideał.

Mam też dobrą przyjaciółkę, która jeszcze nie założyła rodziny, więc spędzamy razem sporo czasu, często chodzimy na zakupy. Przyjaciółka jest piękna – dba o siebie, chodzi na siłownię i dobrze zarabia. Mój mąż też ją zna – chodzą do tej samej siłowni, ale rzadko się tam widują, bo mają różne godziny treningów.

Nigdy nie byłam zazdrosna i ufałam mężowi… aż do pewnego zdarzenia. Miał wrócić z siłowni, więc wyszłam do sklepu po chleb. Wśród półek zobaczyłam nieprzyjemną scenę – mój mąż nie tylko flirtował z moją przyjaciółką, ale też delikatnie ją obejmował. Gdy mnie zauważyli, gwałtownie odskoczyli od siebie, ale to, co zobaczyłam, wystarczyło. Wybuchłam płaczem i wybiegłam ze sklepu, a mąż pobiegł za mną.

Na ulicy zapewniał, iż żadnego obejmowania nie było – po prostu stali blisko i mi się wydawało. Mówił tak przekonująco, iż chciałam mu uwierzyć… ale nie potrafiłam.

Wróciłam do domu, spakowałam rzeczy i pojechałam do rodziców. Nic im nie powiedziałam, bo mają ostre charaktery – tata na pewno pojechałby się z mężem rozmówić. Teraz mieszkam u nich i zastanawiam się, co dalej. Z jednej strony, nie mam twardego dowodu na zdradę, ale z drugiej – nie potrafię już powiedzieć, iż go kocham. Przyjaciółka też dzwoni, ale nie mam ochoty z nią rozmawiać – kto wie, co by mi opowiadała. jeżeli zacznie przekonywać, iż mi się przewidziało, obawiam się, iż będzie tylko gorzej. Nie ufam jej już – może tylko próbuje się wybielić.

Idź do oryginalnego materiału