Wiele osób wciąż wierzy, iż im cieplejsza woda, tym łatwiej znikają plamy. Tymczasem to popularny mit, który potrafi skrócić życie ubrań i nieźle uszczuplić portfel. Wysoka temperatura nie zawsze oznacza lepsze efekty. Bywa, iż bardziej szkodzi, niż pomaga, osłabiając delikatne włókna czy wypłukując kolory. Co więc dokładnie zyskujemy, piorąc w zimnej wodzie?
REKLAMA
Zobacz wideo Za dużo prania na za małą suszarkę? Mamy na to patent!
Co daje pranie w zimnej wodzie? Niska temperatura zapewnia oszczędności
Zimna woda i pralka mogą tworzyć zgrany duet, jeżeli tylko dasz im szansę. Pranie w temperaturach 20 stopni i niższych pozwala oszczędzać energię, a co za tym idzie, także pieniądze. Najwięcej prądu pochłania nie samo wirowanie, ale właśnie podgrzanie wody. Obniżenie temperatury to więc prosta droga do niższych rachunków i mniejszego śladu węglowego. Dla wielu osób nie mniej istotne jest to, iż chłodne pranie traktuje tkaniny znacznie łagodniej. Sukienki z jedwabiu, koszule z haftami, miękkie swetry z kaszmiru czy wełny, wszystkie te materiały lubią niższe temperatury. Ciepło może je deformować, skurczyć albo sprawić, iż zaczną się mechacić. Dodatkowo ciemne ubrania mniej blakną, a nadruki nie pękają tak szybko.
Warto pamiętać, iż sportowe ubrania z syntetyków, takich jak lycra, elastan czy poliester, spokojnie dopierają się na chłodnym cyklu. Nowoczesne detergenty świetnie radzą sobie z potem i zabrudzeniami również w zimnej wodzie. Niższa temperatura jest też sprzymierzeńcem w walce z plamami organicznymi, np. krwią, trawą czy sokiem. Ciepło potrafi utrwalić zabrudzenia, a chłodne pranie ułatwia ich usunięcie, zanim wnikną na dobre. Jednak zasada ta nie sprawdzi się podczas prania wszystkich tkanin. Są bowiem pewne wyjątki.
pralkaSasithorn Phuapankasemsuk/istock.com
Co prać w wysokiej temperaturze? Niektóre tkaniny wymagają gorącej wody
Zalety prania w chłodnych cyklach nie oznaczają, iż ciepła czy gorąca woda to wróg numer jeden. Są materiały i sytuacje, w których wyższa temperatura jest wręcz wskazana. Pościel, ręczniki czy ściereczki kuchenne często wymagają solidnego dogrzania, już 60 stopni pomaga pozbyć się bakterii, roztoczy czy grzybów. Ubranka niemowląt, tekstylia alergików czy rzeczy osób chorych także powinny być prane w przedziale 60-90 stopni, żeby drobnoustroje nie miały szans rozgościć się na tkaninach. Podobnie z odzieżą roboczą mocno zabrudzoną smarem, olejami czy błotem. W takich przypadkach wyższa temperatura rozpuszcza tłuste plamy szybciej i skuteczniej.
Naturalne włókna, jak bawełna, znoszą gorące cykle lepiej niż syntetyki, więc białe koszule, prześcieradła czy obrusy rzadziej ucierpią niż bluzy z dodatkiem elastanu. Choć zimna woda zdecydowanie pomaga wydłużyć życie ubrań, warto przyjąć zasadę złotego środka. Tam, gdzie wystarczy niższa temperatura, oszczędzaj energię. Gdy jednak priorytetem jest higiena, nie bój się podkręcić termostatu. W końcu pranie to nie tylko kwestia świeżości i zapachu, ale przede wszystkim zdrowia domowników. W jakiej temperaturze najczęściej pierzesz swoje ubrania? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu.
Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.