Zupa, ryba i frytki nad morzem. Tyle zapłacił. "Jedna restauracja tego nie zmieni"

gazeta.pl 13 godzin temu
Czy nad polskim morzem jest drogo? Choć w okresie wakacyjnym sieć nieustannie zalewają paragony grozy znad bałtyckich restauracji, nie wszędzie za obiad zapłacisz krocie. Przekonuje o tym polski prezenter radiowy, który podzielił się swoimi doświadczeniami.
w okresie urlopowym paragony grozy stały się pewnego rodzaju tradycją, która podczas wakacji, a nierzadko również ferii, powraca niczym bumerang. Wczasowicze często dzielą się zdjęciami rachunków z restauracji oraz innych atrakcji, za które zapłacili ogromne kwoty. Trend ten jednak wzbudza skrajne emocje, a jego przeciwnicy wskazują, iż przecież idąc na obiad, można sprawdzić jego cenę w menu. Niemniej sumy, jakie należy zapłacić w niektórych obiektach, wciąż zwalają z nóg. Zwłaszcza jeżeli chodzi o popularne regiony, takie jak Zakopane czy polskie morze. Warto jednak pamiętać, iż choć głównie mówi się o tych drogich, nie brakuje również znacznie tańszych alternatyw, gdzie można zjeść smacznie i bez rujnowania portfela.


REKLAMA


Zobacz wideo W Bałtyku zauważono delfina. Płynął równolegle z jachtem, około 9 kilometrów od Gdyni


Czy nad polskim morzem jest drogo? Pokazał, ile zapłacił za obiad z rybą
Jednym z takich miejsc podzielił się polski prezenter radiowy Krzysztof Jankowski, znany jako Jankes, który aktualnie wraz z rodziną spędza wakacje nad polskim morzem. Odpoczywają między innymi w Chałupach oraz Jastarni. To właśnie w drugiej miejscowości udał się do restauracji, gdzie zamówił dwudaniowy obiad, na który nie wydał majątku.


Chciałbym obalić mit, iż nad morzem jest drogo
- powiedział na nagraniu opublikowanym na TikToku, pokazując, jak wyglądało zamówione jedzenie. Postawił na rybę (beluna) z frytkami i zestawem surówek oraz zupę dnia, czyli w tym wypadku ogórkową. Za cały zestaw zapłacił... 35 zł.
Ryba jest naprawdę wybitna
- zachwalał posiłek, żartując, iż zostaje tu na najbliższe pół roku.


Nadbałtyckie ceny podzieliły internautów. "Za 100 g"
Nagranie prezentera spotkało się z dużym odzewem ze strony internautów. Niektórzy podzielili się swoimi doświadczeniami z cenami w nadmorskich miejscowościach. Nie zabrakło też niedowiarków.


W Gdańsku niestety ceny z kosmosu
35 zł za 100 g chciałeś powiedzieć
No to cena dobra... Ale mitu nie obalisz, bo w większości jest bardzo drogo, więc jedna restauracja tego nie zmieni
Zgadzam się, w porównaniu z Warszawą ceny są przyzwoite a porcje naprawdę zacne. My wróciliśmy z Rowów, według mnie nie było drogo
- możemy przeczytać w komentarzach.


Dlaczego nad morzem jest drogo? Ekonomista zabrał głos
Ceny nad polskim morzem wzbudzają kontrowersje od lat. Czy faktycznie w niektórych miejscach musi być tak drogo? W zeszłym roku głos w tej sprawie zabrał ekonomista i przedsiębiorca Cezary Bachański. Według niego to uzasadnione, a głównym argumentem jest... sezonowość. Chodzi o to, iż poza wakacjami, majówką i długim weekendem w czerwcu polskie wybrzeże najczęściej świeci pustkami. Dlatego też porównywanie cen przykładowo do Grecji, gdzie kurorty działają cały rok, zupełnie mija się z celem. Nie można też nie wspomnieć o inflacji i ogólnym wzroście kosztów. Więcej przeczytasz o tym tutaj: Dlaczego nad Bałtykiem musi być drogo? Ekonomista zabiera głos. "Sami sobie porównajcie". Ile według ciebie powinien kosztować obiad z rybą nad morzem? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Idź do oryginalnego materiału