Biegnij do Hebe po te perfumy. Pachną jak greckie wakacje, a akordy kokosa i wibrującej śliwki czuć od świtu do nocy

wizaz.pl 10 godzin temu
Zdjęcie: Biegnij do Hebe po te perfumy. Pachną jak greckie wakacje, akordy kokosa i wibrującej śliwki czuć od świtu do nocy/fot. Getty Images @Dimitris Meletis, Unsplash/Simply Mersah


Nie każda miłość zaczyna się od pierwszego wrażenia. Czasem to, co początkowo rozczarowuje, z każdą chwilą staje się coraz bardziej fascynujące. Tak właśnie działa na mnie Petra, czyli arabska nowość od Lattafa Perfumes. To orientalny, kremowy, głęboki, a jednocześnie zmysłowy i zaskakująco świeży zapach, inspirowany greckim słowem „πέτρα”, oznaczającym „kamień” lub „skała”. Ta nazwa, wbrew pozorom, doskonale oddaje specyfikę kompozycji.

Jak pachną arabskie perfumy z Hebe z kokosem i wibrującą śliwką?

Pierwszy kontakt z Petrą bywa przewrotny. Patrząc na nuty głowy, w których dominuje rum i wibrująca, lekko kwaśnawa śliwka, łatwo wyobrazić sobie coś w rodzaju słodkiego, owocowego likieru. Ale to złudzenie. Ten duet pojawia się tylko na krótką chwil. Migają przez moment na etapie otwarcia, po czym ustępują miejsca głębszym, zdecydowanie bardziej kremowym akordom. Nie jest to więc zapach, który da się łatwo zaszufladkować. Trudno go także porównać z jakąkolwiek inną, znaną mi kompozycją. Główne nuty serca, czyli tuberoza i uwielbiany przeze mnie kokos, mają w sobie coś ponadczasowego, kobiecego i zmysłowego. Kokos nie pachnie tu jednak wakacyjnym balsamem do opalania. Nie ma w sobie też nieprzyjemnych, syntetycznych akordów. To bardzo przyjemny, nieprzesłodzony akord, który jest sprytnie temperowany przez świeżą tuberozę.

View Burdaffi on the source website

Z czasem Petra wybrzmiewa na skórze aksamitną wanilią, praliną i piżmem. W teorii to trio może brzmieć gourmandowo. W praktyce jednak, nie jest to zapach przypominający deser w cukierni. Wanilia nie jest lepka, pralina nie przytłacza, a piżmo nadaje wszystkiemu miękkości i elegancji. To słodycz dojrzała, wręcz półwytrawna, bez grama infantylizmu. Oczywiście nuty bazowe najlepiej oddają charakter letnich kompozycji, przypominających słodko rozbrzmiewające olejki do opalania. W Petrze mamy do czynienia ze świetnym balansem serca i bazy, które w duecie tworzą piękną, wielowymiarową i nieoczywistą kompozycję. Mimo braku nut drzewnych, w kompozycji czuć naturalną głębię, może choćby nutkę mineralności. I choć nie jest to zapach stricte wakacyjny, doskonale odnajduje się w letnim wydaniu. Pięknie dojrzewa na rozgrzanej słońcem skórze.

Jego nazwa doskonale oddaje charakter kompozycji. Zapach jest wielowarstwowy i ewoluuje w czasie. Nie ujawnia wszystkich swoich nut od razu, ale stopniowo odkrywa kolejne akordy – od delikatnego, niemal ulotnego otwarcia z rumem i śliwką, przez kremowe serce z kokosem i tuberozą, aż po ciepłą, otulającą bazę z wanilii, praliny i piżma. Potrzeba czasu, aby odkryć jego pełen potencjał.

Trwałość i projekcja Lataffa Petra

Lattafa opisuje Petrę jako unisex. Moim zdaniem jest to zapach iście kobiecy, z którym polubią się zarówno miłośniczki gourmandów, jak i fanki świeżych akordów w perfumach. Na skórze czuć go choćby do 7 godzin. Projekcja jest naprawdę zadowalająca zwłaszcza w pierwszych 2-3 godzinach od aplikacji. Później Petra staje się raczej bliskoskórna. I choć nie jest to killer, który zostawia ogon na trzy przecznice, ma w sobie coś intymnego, co zwraca uwagę otoczenia i zostaje w pamięci na długo. jeżeli więc lubisz nieoczywiste kompozycje, zdecydowanie warto dać mu szansę.

Jak zwiększyć trwałość zapachu?

Aby zwiększyć trwałość zapachu, warto zadbać o odpowiednie przygotowanie skóry. Najlepiej nawilżyć ją wcześniej bezzapachowym balsamem lub olejkiem, co pozwala perfumom lepiej się utrzymać. Świetnie sprawdza się także layering. Możesz użyć perfumowanego żelu pod prysznic, balsamu lub łączyć kilka zapachów o zbliżonych nutach, np. kremowy kokos z białymi kwiatami lub waniliową bazę z owocowym akcentem. Perfumy najlepiej aplikować na punkty tętna (nadgarstki, szyja, zgięcia łokci) i unikać ich rozcierania.

View Burdaffi on the source website
Idź do oryginalnego materiału