Bony turystyczne rozeszły się jak świeże bułeczki. Wystarczyły 2 minuty i było po sprawie

gazeta.pl 1 dzień temu
Podlasie postanowiło przypomnieć o swoim turystycznym potencjale i ruszyło z programem, który przyciągnął uwagę turystów w całym kraju. Dopłaty do noclegów okazały się skuteczną zachętą, a popyt przerósł najśmielsze przewidywania. Wystarczyły zaledwie dwie minuty, by cała pula zniknęła.
Podlaski Bon Turystyczny to regionalna zachęta do wypoczynku, która ma nie tylko wspierać branżę noclegową, ale także przypominać, iż Podlasie to świetne miejsce na urlop blisko natury i zabytków. Świadczenie działa w formie elektronicznego vouchera, przypisanego imiennie do osoby pełnoletniej mieszkającej w Polsce. Rozlicza się go na miejscu, przy meldunku, dzięki czemu cena pobytu automatycznie spada. Zasada jest prosta: trzeba zarezerwować co najmniej dwie noce w obiekcie, który zgłosił udział w akcji.


REKLAMA


Zobacz wideo Cud Podlasia wygląda jak wyspa na Pacyfiku


Ile wynosi Podlaski Bon Turystyczny? W ostatniej turze postawiono na stałą kwotę
W tym roku bon rozłożono na trzy tury: wiosenną, letnią i jesienną. Dzięki temu wyjazdy rozkładają się równiej w kalendarzu, a branża turystyczna może liczyć na dodatkowy ruch także poza szczytem sezonu. Wcześniej wysokość dopłaty zależała od standardu noclegu, jednak ostatnia edycja uprościła zasady i wprowadziła stałą stawkę 300 zł dla wszystkich. Dzięki temu turysta od razu wiedział, na jakie wsparcie może liczyć. Rejestracja przebiegła gwałtownie i wygodnie, przez specjalną platformę, która generowała vouchery z identyfikatorami i kodami QR.


Jesienna odsłona została przygotowana z myślą o obiektach całorocznych, które działają również po wakacjach. To wtedy bon realnie wspiera czas, w którym ruch turystyczny zwykle hamuje.
Wcześniej dofinansowaliśmy kempingi i pola namiotowe, które jesienią w większości się zamykają. Teraz wsparcie skierowaliśmy do obiektów całorocznych, by wydłużyć sezon i zapewnić im dodatkowy ruch
- wyjaśniła Katarzyna Sadowska z Podlaskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej, cytowana przez "Rzeczpospolitą". Do tej pory rozdano już 4 tys. świadczeń, a największym zainteresowaniem cieszyły się one wśród mieszkańców Mazowsza, Małopolski, Śląska i Podlasia.


Bony zniknęły w dwie minuty. Ogromne zainteresowanie programem
Ostatnia pula bonów wystartowała 1 września około 12.20 i została rozdysponowana w zaledwie dwie minuty. Organizatorzy od razu opublikowali komunikat z podziękowaniem i życzeniami udanych jesiennych wyjazdów. Marszałek województwa Łukasz Prokorym podkreślał, iż bon ma być nie tylko wsparciem finansowym, ale także sposobem na pokazanie, iż Podlaskie to region bezpieczny i atrakcyjny, idealny na urlop czy dłuższy weekend. Czy udało mu się przekonać Polaków? Jak widać, jak najbardziej.


Dzięki otwarciu programu na mieszkańców województwa po bony chętnie sięgali także lokalni odbiorcy, traktując je jako pretekst do krótkich, spontanicznych wypadów w bliskiej okolicy. Szybkość, z jaką rozdysponowano vouchery, najlepiej pokazuje skalę popytu na dofinansowanie wypoczynku. 300 zł dopłaty okazało się realnym wsparciem dla wielu rodzin, a prosta procedura rejestracji online sprawiła, iż bariera wejścia praktycznie nie istniała. Efekt był natychmiastowy: informacja o starcie rozchodziła się błyskawicznie, a rezerwacje zajmowały mniej czasu niż zaparzenie kawy.
Warto też dodać, iż niedługo rusza Mazurski Bon Turystyczny, a zainteresowani będą mogli się o niego starać już 27 września. Czy udało ci się skorzystać z Podlaskiego Bonu Turystycznego? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Idź do oryginalnego materiału