Czy teoretycy spiskowi to wariaci?

wybudzeni.com 5 godzin temu

Czy teoretycy spiskowi to wariaci?

23 Luty 2015

Teoretycy spiskowi KIEDYŚ byli uznawani za normalnych.

Demokracja i kapitalizm wolnorynkowy zostały zbudowane na teoriach spiskowych.

Magna Carta, Konstytucja i Deklaracja Niepodległości oraz inne założycielskie dokumenty Zachodu opierały się na teoriach spiskowych. Grecka demokracja i kapitalizm wolnorynkowy również miały swoje korzenie w teoriach spiskowych.

Ale to były stare, złe czasy… Teraz wszystko się zmieniło.

CIA ukłuła termin „teoretyk spiskowy” w 1967 roku.

Wszystko zmieniło się w latach 60.

Konkretne w kwietniu 1967 roku CIA napisała depeszę, w której ukuła termin „teorie spiskowe”… i zaleciła metody dyskredytowania takich teorii. Depesza była oznaczona jako „psych” – skrót od „operacje psychologiczne” (ang. psychological operations) lub dezinformacji – oraz „CS”, co oznaczało jednostkę „Tajnych Służb” CIA.

Depesza została ujawniona w odpowiedzi na wniosek złożony w ramach Ustawy o Wolności Informacji (FOIA) przez New York Times w 1976 roku.

Depesza stwierdza:

2. Ten trend opinii jest powodem do niepokoju dla rządu USA, w tym naszej organizacji.

***

Celem tej depeszy jest dostarczenie materiałów kontrujących i dyskredytujących twierdzenia teoretyków spiskowych, aby ograniczyć rozpowszechnianie się takich twierdzeń w innych krajach. Informacje w tle zawarte są w sekcji tajnej oraz w szeregu jawnych załączników.

3. Działania. Nie zalecamy inicjowania dyskusji na temat [teorii spiskowej], jeżeli nie toczy się ona już sama z siebie. W miejscach, gdzie dyskusja jest aktywna, zaleca się:

4. Omawiać problematykę rozgłosu z zaprzyjaźnionymi kontaktami z elit (zwłaszcza politykami i redaktorami), wskazując, iż [oficjalne śledztwo dotyczące danego wydarzenia] zostało przeprowadzone tak dokładnie, jak to tylko możliwe, iż zarzuty krytyków są pozbawione solidnych podstaw, a dalsza spekulacyjna dyskusja tylko gra na korzyść przeciwników. Należy również wskazać, iż niektóre elementy rozmów spiskowych wydają się być celowo generowane przez… propagandystów. Należy zachęcić ich do wykorzystania swojego wpływu, by zniechęcać do bezpodstawnych i nieodpowiedzialnych spekulacji.

5. Wykorzystywać aktywa propagandowe do odpierania ataków krytyków. Recenzje książek i artykuły tematyczne są szczególnie odpowiednie w tym celu. Jawne załączniki do tego dokumentu powinny dostarczyć przydatnego materiału do przekazania aktywom. Nasz zabieg powinien wskazywać, iż krytycy są: (I) przywiązani do teorii przyjętych zanim pojawiły się dowody, (II) politycznie zaangażowani, (III) finansowo zainteresowani, (IV) pośpieszni i niedokładni w badaniach, lub (V) zakochani w swoich własnych teoriach.

***

4. W prywatnych rozmowach z mediami, nieukierunkowanych na konkretnego autora lub publikację, która może się jeszcze ukazać, następujące argumenty mogą być przydatne:

a. Nie pojawiły się żadne istotne nowe dowody, które nie zostałyby rozważone przez Komisję.

***

b. Krytycy zwykle przeceniają niektóre elementy i ignorują inne. Mają tendencję do przykładania większej wagi do wspomnień poszczególnych świadków (które są mniej wiarygodne i bardziej rozbieżne – a więc łatwiejsze do krytykowania)…

***

c. Spisek na tak dużą skalę, jak sugerowano, byłby niemożliwy do ukrycia w Stanach Zjednoczonych, zwłaszcza iż informatorzy mogliby spodziewać się dużych honorariów itp.

***

d. Krytycy często ulegają formie intelektualnej pychy: trafiają na jakąś teorię i zakochują się w niej; wyśmiewają też Komisję, ponieważ nie zawsze odpowiadała jednoznacznie na każde pytanie.

***

f. W odniesieniu do zarzutów, iż raport Komisji był przygotowany w pośpiechu – ukazał się on trzy miesiące po pierwotnie ustalonym terminie. Ale o ile Komisja starała się przyspieszyć publikację, to głównie z powodu presji nieodpowiedzialnych spekulacji już się pojawiających, czasem pochodzących od tych samych krytyków, którzy teraz, nie chcąc przyznać się do błędu, wysuwają nowe zarzuty.

g. Tak niejasne oskarżenia, jak to iż „ponad dziesięć osób zmarło w tajemniczych okolicznościach”, zawsze można wytłumaczyć w sposób naturalny…

5. Tam, gdzie to możliwe, należy przeciwdziałać spekulacjom poprzez zachęcanie do odwoływania się bezpośrednio do Raportu Komisji. Otwarci zagraniczni czytelnicy przez cały czas powinni być pod wrażeniem staranności, dokładności, obiektywizmu i szybkości, z jaką Komisja pracowała. Recenzentów innych książek można zachęcać, by dodali do swojej relacji uwagę, iż po sprawdzeniu raportu Komisji, uznali go za znacznie lepszy niż prace jego krytyków.

Oto fragment części notatki:

Podsumowanie taktyk zalecanych w depeszy CIA:

  • Twierdzić, iż niemożliwe byłoby, by tak wiele osób milczało w sprawie tak dużego spisku
  • Wykorzystywać osoby przychylne CIA do atakowania tych twierdzeń i odwoływania się do „oficjalnych” raportów
  • Twierdzić, iż świadectwa naocznych świadków są niewiarygodne
  • Twierdzić, iż to wszystko stare wiadomości, bo „nie pojawiły się żadne istotne nowe dowody”
  • Ignorować twierdzenia spiskowe, chyba iż dyskusja na ich temat jest już zbyt aktywna
  • Twierdzić, iż spekulowanie jest nieodpowiedzialne
  • Oskarżać teoretyków o przywiązanie i obsesję na punkcie swoich teorii
  • Oskarżać teoretyków o motywacje polityczne
  • Oskarżać teoretyków o interes finansowy w promowaniu teorii spiskowych

Innymi słowy, jednostka operacji tajnych CIA stworzyła w latach 60. argumenty służące do atakowania teorii spiskowych jako niewiarygodnych – w ramach operacji wojny psychologicznej.

Ale czy teorie spiskowe nie są – tak naprawdę – szalone?

Zapomnijmy na chwilę o zachodniej historii i depeszach CIA… czy teoretycy spiskowi nie są po prostu szaleni?

W rzeczywistości spiski są tak powszechne, iż sędziowie są szkoleni, by traktować zarzuty o spisek jak każde inne roszczenie prawne, które należy udowodnić lub obalić na podstawie konkretnych dowodów.

Kodeksy federalne i wszystkich 50 stanów zawierają konkretne przepisy dotyczące spisku i przewidują kary dla osób popełniających takie przestępstwa.

Przyjrzyjmy się zatem, co myślą o „spiskach” ludzie szkoleni do oceniania dowodów i wyciągania wniosków. Zobaczmy, co sądzą o tym amerykańscy sędziowie.

Wyszukałem w bazie danych Westlaw – jednej z dwóch głównych sieci prawniczych wykorzystywanych przez prawników i sędziów do badania prawa – orzeczenia zawierające słowo „conspiracy” (spisek). Termin ten jest tak powszechny w pozwach sądowych, iż przeciążył system Westlaw. Otrzymałem następujący komunikat:

„Twoje zapytanie zostało przechwycone, ponieważ może zwrócić zbyt dużą liczbę dokumentów.”

Z doświadczenia wiem, iż oznacza to, iż potencjalnie istnieją miliony lub setki tysięcy spraw sądowych zawierających ten termin. Było ich tak wiele, iż portal Westlaw nie był w stanie rozpocząć przetwarzania zapytania.

Spróbowałem więc ponownie, tym razem używając frazy „guilty of conspiracy” („winny spisku”). Miałem nadzieję, iż to zawęzi wyszukiwanie i portal Westlaw poradzi sobie z jego obsługą, a jednocześnie wyświetli mi przypadki, w których sędzia faktycznie uznał oskarżonego za winnego spisku. Otrzymałem dokładnie 10.000 spraw — co stanowi maksymalną liczbę wyników, jaką Westlaw może zwrócić jednorazowo. Innymi słowy, istnieje więcej niż 10.000 przypadków, w których pojawia się fraza „guilty of conspiracy” (być może da się zmienić ustawienia, by uzyskać więcej wyników, ale jeszcze nie znalazłem tej opcji).

Co więcej, jak potwierdzi każdy prawnik, zwykle w bazie portalu Westlaw publikowane są tylko orzeczenia sądów apelacyjnych. Inaczej mówiąc: wyroki sądów pierwszej instancji rzadko trafiają do publikacji; zwykle publikuje się jedynie orzeczenia sądów rozpatrujących apelacje. Ponieważ tylko niewielki ułamek spraw sądowych trafia do apelacji, logicznie wynika z tego, iż rzeczywista liczba wyroków skazujących za spisek musi być wielokrotnie wyższa niż 10.000.

Dodatkowo, „guilty of conspiracy” to tylko jedna z wielu możliwych fraz do znalezienia takich spraw. Wyszukując w Google:

  • „Guilty of Conspiracy” – 3.170.000 wyników (stan na wczoraj)
  • „Convictions for Conspiracy” – 669.000 wyników
  • „Convicted for Conspiracy” – 743.000 wyników

Oczywiście wiele rodzajów spisków nazywanych jest zupełnie inaczej. Na przykład od dawna istnieje w prawie doktryna, wedle której zmowa cenowa pomiędzy dwiema lub więcej firmami jest nielegalna – nosi nazwę „price fixing” (1.180.000 wyników).

Biorąc pod uwagę powyższe, można z dużym prawdopodobieństwem oszacować, iż w Stanach Zjednoczonych doszło do setek tysięcy wyroków skazujących za spisek (karny lub cywilny).

Wreszcie – wiele przestępstw nie zostaje nigdy zgłoszonych lub rozwiązanych, a sprawcy nie zostają schwytani. Oznacza to, iż rzeczywista liczba popełnionych spisków w USA musi być znacznie wyższa.

Innymi słowy, spiski są w USA popełniane cały czas, a wielu spiskowców zostaje złapanych i skazanych przez amerykańskie sądy. Przypomnijmy, iż schemat [piramida] Ponziego Bernie’ego Madoffa był teorią spiskową — aż do chwili, gdy ją udowodniono.

W istocie, spisek to bardzo dobrze rozpoznane przestępstwo w amerykańskim prawie, nauczane na pierwszym roku studiów prawniczych jako część podstawowego programu. Powiedzenie sędziemu, iż ktoś ma „teorię spiskową”, jest jak stwierdzenie, iż ktoś twierdzi, iż ktoś inny wtargnął na jego posesję, dokonał napaści, albo ukradł jego samochód. To fundamentalna kategoria prawna.

Oczywiście wiele zarzutów dotyczących spisków jest fałszywych (jeśli spotkasz sędziego na kolacji, zapytaj go o najbardziej niedorzeczne teorie spiskowe, z jakimi się spotkał na swojej sali sądowej). Ale nie wszystkie zarzuty dotyczące wtargnięcia, napaści czy kradzieży są przecież prawdziwe.

Udowodnienie zarzutu spisku nie różni się niczym od udowodnienia jakiegokolwiek innego roszczenia prawnego, a samo określenie „spisek” nie jest przez sędziów traktowane mniej poważnie.

I to nie tylko Madoff. Szefowie Enronu zostali uznani za winnych spisku, podobnie jak szefowie Adelphii. Liczni urzędnicy niższego szczebla w rządzie również zostali skazani za spisek. Zobacz tu, tu, tu, tu i tutaj.

Felietonista finansowy magazynu Time, Justin Fox, pisze:

„Niektóre finansowe teorie spiskowe są prawdziwe…
Większość dobrych dziennikarzy śledczych to teoretycy spiskowi, tak na marginesie.

A co z NSA i firmami technologicznymi, które z nią współpracowały?

Ale przecież nasi przywódcy nigdy by czegoś takiego nie zrobili…

O ile ludzie mogą przyznać, iż dyrektorzy korporacji lub urzędnicy niższego szczebla mogli brać udział w spiskach, to często stanowczo sprzeciwiają się myśli, iż najbogatsi lub najpotężniejsi również mogliby się czegoś takiego dopuścić.

Tymczasem wpływowi ludzie od dawna przyznają, iż spiski miały miejsce. Na przykład Cass Sunstein — administrator Biura Informacji i Spraw Regulacyjnych [Office of Information and Regulatory Affairs] za czasów Obamy — napisał:

„Oczywiście niektóre teorie spiskowe, zgodnie z naszą definicją, okazały się prawdziwe. Pokój hotelowy Watergate, używany przez Krajowy Komitet Demokratów, rzeczywiście został podsłuchany przez urzędników Partii Republikańskiej działających na polecenie Białego Domu. W latach 50. CIA rzeczywiście podawała LSD i podobne substancje w ramach Projektu MKULTRA, by badać możliwość „kontroli umysłu”. Operacja Northwoods — domniemany plan Departamentu Obrony polegający na symulowaniu aktów terroru i obwinianiu za nie Kuby — rzeczywiście została zaproponowana przez urzędników wysokiego szczebla…”

Ale przecież ktoś by się wygadał…

Częstym kontrargumentem wobec osób próbujących badać potencjalne spiski jest stwierdzenie, iż „ktoś by się przecież wygadał, gdyby to naprawdę był spisek”.

Jednak znany demaskator Daniel Ellsberg (autor przecieku „Pentagon Papers”) wyjaśnia:

Często słyszy się, iż „w Waszyngtonie nie da się utrzymać tajemnic” albo iż „w demokracji, bez względu na to, jak bardzo coś jest tajne, i tak przeczytasz o tym następnego dnia w New York Timesie”. Te frazesy są po prostu fałszywe. W rzeczywistości są to przykrywki, sposoby na pochlebstwo i wprowadzanie w błąd dziennikarzy i ich czytelników – część mechanizmu skutecznego utrzymywania tajemnic. Oczywiście wiele tajemnic w końcu wychodzi na jaw — czego nie byłoby w państwie totalitarnym. Ale faktem jest, iż ogromna większość tajemnic nigdy nie przecieka do amerykańskiej opinii publicznej. Dotyczy to choćby informacji, które są dobrze znane wrogowi i które są najważniejsze dla funkcjonowania kontroli Kongresu nad wojną oraz demokratycznego nadzoru nad polityką zagraniczną. Rzeczywistość, nieznana opinii publicznej, większości kongresmenów i dziennikarzy, jest taka, iż tajemnice o największym znaczeniu mogą być skutecznie utrzymywane przez dekady przez władzę wykonawczą — choćby jeżeli zna je tysiące wtajemniczonych.”

Historia potwierdza słowa Ellsberga. Na przykład:

— 130 000 ludzi z USA, Wielkiej Brytanii i Kanady pracowało nad Projektem Manhattan. A mimo to projekt ten był utrzymywany w tajemnicy przez lata.

Film dokumentalny BBC ujawnia, że:

„W 1933 roku miał miejsce planowany zamach stanu w USA, zorganizowany przez grupę amerykańskich biznesmenów o poglądach prawicowych… Celem spisku było obalenie prezydenta Franklina D. Roosevelta z pomocą pół miliona weteranów wojennych. Spiskowcy – wśród których mieli być członkowie najbardziej znanych amerykańskich rodzin (właściciele Heinz, Birds Eye, Goodtea, Maxwell House oraz dziadek George’a Busha – Prescott) – wierzyli, iż kraj powinien przyjąć politykę Hitlera i Mussoliniego, by pokonać Wielki Kryzys.”

Co więcej, „magnaci powiedzieli generałowi Butlerowi, iż kontrolują wszystkie gazety, więc Amerykanie zaakceptują nowy rząd.” Słyszałeś wcześniej o tym spisku? To był bardzo duży spisek. A jeżeli już wtedy spiskowcy kontrolowali media, to co dopiero dzisiaj, gdy media są skoncentrowane w rękach kilku korporacji?

— 7 z 8 największych banków w USA zbankrutowało w latach 80. podczas „kryzysu latynoamerykańskiego”, a odpowiedzią rządu było zatuszowanie ich niewypłacalności — co trwało przez dekady.

— Banki były zamieszane w systematyczną działalność przestępczą i manipulowały każdym pojedynczym rynkiem.

— Rządy ukrywały katastrofy jądrowe przez 50 lat, by chronić przemysł nuklearny. Rządy współdziałały również w tuszowaniu skali innych katastrof ekologicznych. Przez wiele lat urzędnicy z Teksasu celowo zaniżali dane dotyczące promieniowania w wodzie pitnej, by uniknąć zgłaszania naruszeń.

— Inwigilacja Amerykanów przez rząd rozpoczęła się przed 11 września (potwierdzone tu i tu; zobacz także tutaj). Jednak opinia publiczna dowiedziała się o tym dopiero po latach. Co więcej, New York Times opóźnił publikację tej informacji, aby nie wpłynęła na wynik wyborów prezydenckich w 2004 roku.

— Decyzja o inwazji na Irak została podjęta przed 11 września. Były dyrektor CIA George Tenet powiedział, iż Biały Dom chciał zaatakować Irak na długo przed 9/11 i iż jego uzasadnienia dla wojny to „bzdury”. Były sekretarz skarbu Paul O’Neill – który zasiadał w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego – również twierdzi, iż Bush planował wojnę z Irakiem przed 9/11. Najwyżsi rangą brytyjscy urzędnicy mówią, iż USA dyskutowały o zmianie reżimu w Iraku już miesiąc po objęciu urzędu przez Busha. Podobno Dick Cheney już przed 9/11 uznał irackie pola naftowe za priorytet bezpieczeństwa narodowego. Dziś wiadomo, iż garstka osób celowo ignorowała dowody na brak broni masowego rażenia w Iraku. Fakty te ujawniono dopiero niedawno. Tom Brokaw powiedział, że:

„Wszystkie wojny opierają się na propagandzie.” A skoordynowana produkcja propagandy to spisek.

Co więcej, wysocy rangą urzędnicy państwowi i insiderzy przyznali się po latach do dramatycznych spisków, w tym:

— Wspierania terrorystów w celach geopolitycznych
— Organizowania terroryzmu pod fałszywą flagą – czyli fałszywych ataków przypisywanych innym

Przyznano się do nich dopiero po wielu dekadach.

Te przykłady pokazują, iż możliwe jest utrzymanie spisków w tajemnicy przez długi czas, bez sytuacji w której ktoś by „sypnął”.

Dodatkowo – dla wszystkich, kto zna sposób działania tajnych operacji wojskowych – jest oczywiste, iż segmentacja informacji zgodnie z zasadą „need-to-know” (potrzeby wiedzy), a także posłuszeństwo wobec hierarchii dowodzenia oznaczają, iż garstka osób na szczycie może podejmować decyzje, a większość ludzi zaangażowanych choćby nie zna pełnego obrazu sytuacji w momencie, gdy biorą udział w działaniach.

Co więcej, ci, którzy uważają, iż współspiskowcy będą się chwalić swoimi czynami, zapominają, iż osoby z wojska, wywiadu lub posiadające wielkie pieniądze potrafią być bardzo zdyscyplinowane. Raczej nie pójdą do baru i nie wygadają się, jak jakiś sfrustrowany, zapomniany rabuś z taniego kryminału.

Wreszcie, ludzie, którzy przeprowadzają tajne operacje, mogą to robić z powodów ideologicznych – wierząc, iż „cel uświęca środki”. Nigdy nie należy lekceważyć siły przekonań ideologa.

Wnioski

Ostatecznie: niektóre teorie spiskowe są szalone, a inne prawdziwe. Każdą z nich należy ocenić na podstawie konkretnych faktów.

Ludzie mają tendencję do tłumaczenia przypadkowych zdarzeń poprzez szukanie wzorców… tak działa nasz mózg. Dlatego nasze hipotezy o powiązaniach i przyczynowości musimy zawsze konfrontować z twardymi faktami.

Z drugiej strony, stare powiedzenie lorda Johna Dalberga-Actona w liście napisanym do uczonego i duchownego Mandella Creightona, datowanym na kwiecień 1887 roku, wciąż pozostaje prawdziwe:

„Nie mogę zaakceptować Twojej zasady, iż mamy oceniać papieża i króla inaczej niż innych ludzi, z domniemaniem, iż nie uczynili nic złego. Jeśli mamy mieć jakiekolwiek domniemanie, to powinno być ono skierowane przeciwko tym, którzy dzierżą władzę, a jego siła powinna rosnąć proporcjonalnie do tej władzy. Historia musi brać na siebie odpowiedzialność tam, gdzie zawodzi prawo. Władza korumpuje, a władza absolutna korumpuje absolutnie. Wielcy ludzie są prawie zawsze złymi ludźmi — choćby gdy mają tylko wpływy, a nie władzę; tym bardziej, gdy do władzy dochodzi pokusa i pewność korupcji. Nie ma gorszej herezji niż twierdzenie, iż urząd uświęca tego, kto go sprawuje.”

Ci, którzy działają bez mechanizmów kontroli i równowagi — i bez oczyszczającego światła opinii publicznej — zwykle działają we własnym interesie, a cierpią na tym zwykli ludzie.

Wiedzieli o tym już starożytni Grecy, ci, którzy zmusili króla do podpisania Wielkiej Karty Swobód [Magna Charta Libertatum], Ojcowie Założyciele USA i ojciec współczesnej ekonomii. My również powinniśmy pamiętać o tej ważnej tradycji cywilizacji zachodniej.

Postscriptum:

Wyśmiewanie wszystkich teorii spiskowych to w rzeczywistości próba osłabienia krytyki władzy.

Bogaci nie są gorsi od innych ludzi… ale nie są też z definicji lepsi. Potężni przywódcy nie muszą być złymi ludźmi… ale mogą być socjopatami.

Każdego należy oceniać po czynach, a nie według z góry przyjętych stereotypów — iż albo są świętymi działającymi dla naszego dobra, albo bezwzględnymi spiskowcami.

Źródło: Are Conspiracy Theorists Nuts?

Zobacz na: Rozpoznawanie wzorców
Witamy w Nierzeczywistości – Ryan Holiday
Konspiracje – Adam Doboszyński
Kolektywna Konspiracja – Edward Griffin
Dezinformacja: Jak to działa – Brandon Smith
Trzynaście Technik Tłumienia Prawdy – David Martin
Jak Tłumić Prawdę: 25 Zasad Dezinformacji i 8 Cech Dezinformatora – Michael Sweeney

Jak działania PR-owe sprzedały opinii publicznej wojnę w Zatoce Perskiej

Idź do oryginalnego materiału