Hasło „E” na etykiecie produktu często budzi niepokój. Kojarzymy je ze sztucznością, chemią i zagrożeniem dla zdrowia. Ale czy słusznie?
Nie wszystkie E-dodatki są szkodliwe – wiele z nich to substancje pochodzenia naturalnego, takie jak witaminy, pektyny czy barwniki roślinne.
Kody „E” to po prostu europejskie oznaczenia substancji dodawanych do żywności – zarówno naturalnych, jak i syntetycznych. Ich lista jest tworzona i zatwierdzana przez unijne instytucje, a każda dopuszczona substancja musi zostać uznana za bezpieczną w określonych ilościach.
Problem zaczyna się wtedy, gdy sięgamy po produkty wysokoprzetworzone zbyt często. Nadmiar niektórych dodatków – takich jak sztuczne słodziki (E951), konserwanty (E211) czy wzmacniacze smaku (E621) – może mieć negatywny wpływ na zdrowie, zwłaszcza dzieci, seniorów, alergików i osoby z wrażliwym układem pokarmowym.
Najwięcej tego typu substancji znajdziemy w słodyczach, ciastach, wędlinach oraz aromatyzowanych napojach gazowanych. W wielu przypadkach ich zadaniem jest poprawa smaku, koloru, zapachu lub wydłużenie terminu przydatności – niekoniecznie poprawa jakości samej żywności.
Dlatego tak ważne jest, by czytać etykiety – choćby te zapisane drobnym drukiem. Warto znać nie tylko skład produktu, ale i dzienne limity spożycia niektórych substancji oraz wiedzieć, w jakich połączeniach mogą być one szkodliwe. W miarę możliwości sięgajmy po produkty o prostym składzie i jak najmniejszej liczbie syntetycznych dodatków.
Pamiętajmy – smak potraw zawsze można poprawić w naturalny sposób, np. przy użyciu ziół i przypraw. Świadome wybory żywieniowe to najlepsza inwestycja w zdrowie.
Więcej o tym, jak rozsądnie podchodzić do E-dodatków, przeczytasz w naszym artykule:
https://poranek.pl/baza-wiedzy/odzywianie/e-dodatki-do-zywnosci
#CzytajEtykiety #ZdroweOdżywianie #EDodatki #BezpiecznaŻywność #PoranekEdukuje #ŚwiadomeZakupy #NaturalneJedzenie #Zdrowie
#Edodatki #żywności #czy #rzeczywiście #trzeba #się #ich #bać..
Źródło: Stowarzyszenie Poranek