Flądra, dorsz, a może coś innego? Żona rybaka szczerze o rybach z Bałtyku

pysznosci.pl 6 godzin temu
Żona rybaka, Sylwia Olewicz, opowiada o trudnej codzienności życia rybackiej rodziny nad Bałtykiem. Zwraca uwagę na pogarszające się warunki pogodowe, drastyczny spadek liczby ryb, zwłaszcza dorsza, oraz skutki zakazu jego połowu, obowiązującego już od kilku lat. Choć niewielkie ilości dorsza trafiają do przyłowu flądry, to rybacy nie mogą na nim oprzeć swojego utrzymania. Przez dużą część roku łodzie stoją w portach, a kobiety z rybackich rodzin szukają pracy poza rybołówstwem. Mimo to mąż Sylwii nie chce porzucić zawodu – rybołówstwo to jego pasja i rodzinna tradycja.
Idź do oryginalnego materiału