Grają na ulicy. "To zajęcie, które wymaga elastyczności. Trzeba trochę kombinować"
Zdjęcie: Julia (na zdjęciu) śpiewa, odkąd pamięta: szkolne konkursy, występy. Od czterech lat koncertuje na ulicy (Fot. Archiwum prywatne)
Z gitarą w ręku, mikrofonem podpiętym do przenośnego wzmacniacza, z głosem, który przebija się przez uliczny gwar. Chodnik staje się sceną, a każdy przechodzień potencjalnym słuchaczem, którego trzeba do siebie przekonać. Mówią zgodnie: najtrudniej jest zrobić ten pierwszy krok, przełamać się. Ale gdy już się odważą, czują, iż nie ma drugiego takiego miejsca jak ulica.