Zetki chcą spełniać młodzieńcze ambicje w wojsku, straży pożarnej czy w policji. kilka osób z tego pokolenia decyduje się pracować w więzieniu. "Podczas służby byłem przynajmniej dziesięć razy fizycznie atakowany przez osadzonych" — mówi były funkcjonariusz w rozmowie z "Gazetą Wyborczą". Inny rozmówca dodaje: "Praca trudna, psychicznie obciążająca, niewdzięczna i niespecjalnie płatna".