Jedyna taka stolica na świecie. Tysiące mieszkańców uciekło. Krajobraz jak po apokalipsie

gazeta.pl 8 godzin temu
To jedyna opuszczona stolica na świecie. Po huraganie i serii wybuchów wulkanu miasto całkowicie opustoszało, ale wciąż oficjalnie pełni funkcję stolicy wyspy Montserrat. Jak wygląda życie na "karaibskich Pompejach"?
Plymouth to oficjalna stolica Montserrat, wyspy w archipelagu Małych Antyli na Karaibach i terytorium zależnego Wielkiej Brytanii. Miasto pozostaje opuszczone od lat 90. Wiele osób porównuje je do Pompejów oraz ukraińskiej Prypeci. Stolicę najpierw niemal w całości zrównał z ziemią huragan Hugo, który w 1989 roku uszkodził 98 proc. domów na wyspie, a kilka lat później dzieła dopełnił wybuch wulkanu. Wielu mieszkańców miasta dopiero skończyło odbudowywać straty po poprzedniej katastrofie.


REKLAMA


Zobacz wideo Pojechałam pierwszy raz i przepadłam. Pokażę wam Maltę, jakiej nie znacie


Jedyna taka stolica na świecie. Plymouth na wyspie Montserrat opustoszało w latach 90.
Soufriere Hills wybuchł w lipcu 1995 roku. W wyniku erupcji stolica Montserrat została zasypana tonami popiołu i pyłu wulkanicznego. Doszło też do skażenia wód pitnych. W ciągu kilku kolejnych miesięcy ewakuowano wszystkich mieszkańców. W grudniu 1995 roku Plymouth opustoszało całkowicie, ale już na początku 1996 roku pojawiły się nadzieje na powrót. Powoli myślano o odbudowie. W 1997 roku żywioł znów wygrał, bo Soufriere Hills wybuchł ponownie i tym razem zrównał z ziemią niemal 80 procent miasta. Rajska wyspa zmieniła się w piekło, ewakuowano 2/3 ludności.


Miasto opuszczone od prawie 30 lat. Władze Montserrat budują nową stolicę
Dziś życie na Montserrat płynie spokojnie, choć przez cały czas w obliczu zagrożenia zarówno trzęsieniami ziemi i tsunami, jak i kolejnymi erupcjami wulkanów. Plymouth wciąż pozostaje oficjalną stolicą, mimo iż od 1997 roku jest w strefie zamkniętej. Jest tam tak samo niebezpiecznie, jak niemal 30 lat temu. Mimo to nie brakuje chętnych do odwiedzin "karaibskich Pompejów" i strefy wykluczenia przypominającej raczej krajobraz postapokaliptyczny niż rajskie wyspy. Wymagane jest uzyskanie pozwolenia, w innym przypadku Plymouth można podziwiać jedynie z powietrza.
Funkcję stolicy pełni Brades, a wyspę zamieszkuje nieco ponad 5000 osób. Dla porównania w latach 90. jej populacja wynosiła 13 tys. Władze od kilku lat budują nową stolicę, Little Bay, odporną na wszelkie klęski żywiołowe, które mogą zagrozić mieszkańcom.
Idź do oryginalnego materiału