Gdy zdrada odbija się echem — historia jednej miłości i przebaczenia Zofia krzątała się po podwórku, wyrywając chwasty z klombów, gdy podeszła do niej sąsiadka Bronisława. Ta, niby od niechcenia, rzuciła: — Zosiu, a ty swego Kazika to w ogóle nie karmisz? On, między nami mówiąc, u Wandy Józefówny kolację jada… Zofia zastygła. Dłonie zwisły […]