Prawda, iż zupę można ugotować na przysłowiowym gwoździu? Tak właśnie powstała brokułowa z groszkiem – totalny spontan, a wyszło cudo. To super prosta zupa o przepięknym, soczyście zielonym kolorze, który od razu przyciąga wzrok i pobudza kubki smakowe. Chciałoby się napisać: wiosenna zupa! Ale gdy za oknem zimno, ponuro i wiatr targa parasolką, ta brokułowa z groszkiem nie tylko poprawia nastrój, ale i świetnie rozgrzewa. Sprawdziła się na medal!
Idealna na szybki obiad, gdy nie chce się spędzać godzin w kuchni. Kilka składników, blender, 15 minut – i gotowe. A do tego ta kremowa konsystencja… no po prostu mniam. jeżeli jeszcze nie próbowaliście – koniecznie nadróbcie.
Zielona magia w 15 minut – brokułowa z groszkiem, która rozgrzewa duszę
Nie planowałam dziś gotować zupy, serio. Ale wystarczył jeden rzut oka za okno – szaro, zimno, wiatr jak z listopada – i decyzja zapadła sama. Będzie brokułowa z groszkiem! Akurat miałam te warzywa w zamrażalce, więc los zdecydował za mnie.
Nie miałam choćby bulionu pod ręką, ale kto by się tym przejmował? Wystarczyło dobrze doprawić, a na koniec polać zupę hojną porcją oliwy z oliwek – tej porządnej, z charakterem, co pieprzy w język. Piszę „pieprzną”, bo właśnie taka była oliwa, której pierwszy raz spróbowałam kiedyś w Grecji. Od tamtej pory wiem, iż dobra oliwa robi robotę – choćby w najprostszej zupie.
Z kilku składników, a efekt? WOW – brokułowa z groszkiem czy bez, którą musisz spróbować!
Zupy warzywne to zdecydowanie moje ulubione – kolorowe, zdrowe i dają pole do kulinarnych szaleństw. A zupa z brokułów? Gotuję ją na milion sposobów – dowód? Wystarczy zajrzeć na bloga, brokułowych wariacji tam nie brakuje!
Brokuły kocham miłością szczerą i absolutnie nieprzemijającą. Lądują u mnie w zupach, zapiekankach, makaronach, a pewnie jakby trzeba było – to i w cieście spróbowałabym je przemycić (żart… chyba).
Uwielbiam łączyć brokuły z innymi warzywami – klasyka to kalafiorowa z brokułami. A kiedyś, z lekkim sceptycyzmem, dorzuciłam do brokułów… grzyby. I co? Zaskoczenie totalne – pozytywne! Od tamtej pory brokułowa z grzybami regularnie wraca na mój stół, zwłaszcza w chłodniejsze dni.
Ale najbardziej rozgrzewający, kremowy hit to brokułowy krem, który nie tylko poprawia humor, ale i rozpuszcza z zimowej chandry choćby największego zrzędę. No serio – spróbujcie, a pokochacie.

Zupa krem z brokułów i zielonego groszku
DrukujSkładniki:
1 kalafior, około 400 g, u mnie mrożóny
150 g zielonego groszku
1 dymka
1 ząbek czosnku
1 łyżka świeżej mięty
sól i czarny pieprz do smaku
4 łyżki oliwy
2 łyżki pestek dyni
2 łyżki nasion konopi
świeży koper do dekoracji
Przygotowanie:
- Kalafior i groszek wrzucić do garnka. Zalać wodą, posolić i gotować przez około 8 minut. Warzywa odcedzić, a wodę z gotowania zachować.
- Czosnek i dymkę drobno pokroić, zeszklić na oliwie i dodać do kalafiora i groszku. Wlać trochę wody z gotowania i całość zmiksować na gładki krem. W razie potrzeby dolać więcej wody, jeżeli zupa wyjdzie zbyt gęsta. Doprawić solą i świeżo zgniecionym czarnym pieprzem.
- Zupę przelać do miseczek, polać oliwą, posypać zrumienionymi pestkami dyni oraz nasionami konopi. Udekorować świeżym koprem i oprószyć odrobiną pieprzu. Smacznego!