Kobiety w zarządach: Europa przyspiesza zmiany, Polska wciąż poniżej progu równości

naszawielkopolska.pl 15 godzin temu

Choć luka w zatrudnieniu między kobietami a mężczyznami w Unii Europejskiej spadła do najniższego poziomu od 10 lat, to kobiety wciąż rzadziej niż mężczyźni piastują kierownicze stanowiska. W Polsce udział kobiet w zarządach i radach nadzorczych największych spółek notowanych na GPW wynosi zaledwie 18,4 proc. – wynika z danych 30% Club Poland. Eksperci alarmują: potrzeba nie tylko deklaracji, ale realnych działań i zmian systemowych, także w języku ogłoszeń rekrutacyjnych.

– Jesteśmy już na etapie, kiedy nie pytamy, czy warto włączać kobiety w proces zarządzania, tylko jak to robić szybciej i skuteczniej – mówi Beata Stelmach, prezeska Totalizatora Sportowego.

Z danych wynika, iż w 2023 roku zatrudnienie kobiet w UE przekroczyło 70 proc. i rosło szybciej niż w przypadku mężczyzn. Mimo to kobiety wciąż dominują w niżej opłacanych zawodach i mają ograniczony dostęp do stanowisk decyzyjnych. W Polsce tylko 6 spółek (4,3 proc.) miało kobietę na stanowisku prezesa, a nieco ponad 11 proc. – kobietę na czele rady nadzorczej.

– Kobiety w Polsce są świetnie wykształcone i przygotowane do pełnienia funkcji kierowniczych, a mimo to przez cały czas nie są tam wystarczająco reprezentowane – zauważa Stelmach. W jej organizacji – Totalizatorze Sportowym – kobiety stanowią ponad 40 proc. kadry kierowniczej.

Nowe przepisy unijne mają to zmienić. Dyrektywa „Women on Boards” nakłada na firmy obowiązek wprowadzenia przejrzystych procedur rekrutacyjnych, dzięki którym minimum 40 proc. stanowisk dyrektorów niewykonawczych (lub 33 proc. wszystkich stanowisk dyrektorskich) ma przypaść płci niedoreprezentowanej. Termin dostosowania się do nowych wymagań mija 30 czerwca 2026 roku.

– Organizacje, które są różnorodne, osiągają lepsze wyniki. Ale żeby różnorodność miała sens, potrzeba konkretnego działania – mówi prezeska Totalizatora.

Problemem pozostają także głęboko zakorzenione stereotypy. Z badania Eurobarometru wynika, iż aż 73 proc. Polaków uważa, iż główną rolą mężczyzny jest zarabianie pieniędzy, a 69 proc. kobiet zgadza się ze stwierdzeniem, iż ich obowiązkiem jest dbanie o dom i rodzinę. To znacznie wyższe wyniki niż średnia unijna.

– Takie przekonania mają realny wpływ na to, kto aplikuje, kto jest wybierany, jak konstruuje się ogłoszenia. jeżeli mówimy tylko o „członku zarządu”, a nie także o „członkini”, to już budujemy barierę mentalną – tłumaczy Stelmach.

Równość nie powinna być tylko modnym hasłem, ale fundamentem nowoczesnej organizacji. Każdy etap – od ogłoszenia o pracę po skład zarządu – może wspierać zmianę. Wszystko zależy od tego, czy firmy są gotowe naprawdę otworzyć drzwi kobietom.

Źródło:newseria.pl

Idź do oryginalnego materiału