Sklepy z odzieżą używaną przeżywają prawdziwe oblężenie, szczególnie w czasach inflacji, kiedy to kupując tam, można naprawdę zaoszczędzić. Oprócz tego wielu ceni także samą ideą, iż możemy dać drugie życie produktom, których ktoś inny już nie potrzebuje lub najzwyczajniej w świecie mu się znudziły. Do tego dochodzi realny wpływ na środowisko, bo dzięki kupowaniu w lumpeksach, ubrania nie trafiają na wysypiska śmieci, a przy tym nie zwiększamy sterty odpadów, które bardzo ciężko zutylizować. O tym wszystkim powiedziała nam nasza czytelniczka, pani Justyna, która ubóstwia lumpeksy i przynajmniej raz w tygodniu poświęca godzinę na buszowaniu w koszach wypełnionych ubraniami.
REKLAMA
- Lumpeksy to taka rodzinna tradycja - najpierw kupowała tam mama, a teraz kupuję tam ja. Przekonują mnie nie tylko ceny, ale i marki produktów czy ich skład. Plusem jest też to unikatowość tych ubrań - rzadko ktoś ma coś takiego, jak ja, no, chyba iż jest to z sieciówki - przyznała nam pani Justyna.
Zobacz wideo Jak powstrzymać wzrost ultra fast-fashion?
Pokazała, co kupiła synowi w lumpeksie. "Zapłaciłam 1 zł, a w sklepie 300 zł!"
Nasza czytelniczka zdradziła, co niedawno udało się jej upolować w jednym z warszawskich lumpeksów w ostatni dzień przed dostawą. Jak sama wspomina, choć wtedy jest najmniej towaru, często można złapać perełki w świetnych cenach. Tak było podczas ostatnich zakupów, kiedy to wróciła do domu z kombinezonem pewnej norweskiej marki, który miał w składzie 100 proc. wełny.
- Kombinezon znalazłam w wielkim koszu z pościelą i ręcznikami. Na początku nie zwrócił mojej uwagi, ale gdy wzięłam go do ręki i zaczęłam oglądać, to pomyślałam, iż to chyba wełna, albo coś wełnopodobne. Jak sprawdziłam metkę, to zamarłam. Byłam w szoku, iż jest niemal w idealnym stanie. Zapłaciłam 1 zł, a w sklepie takie modele kosztują choćby 300 zł! - relacjonowała matka, dodając, iż jej syn rodzi się we sierpniu, a więc kombinezon będzie idealny na nadchodzącą zimę.
Za to właśnie kocham lumpeksy! Idę i nie nastawiam się na nic, a wychodzę z czymś, co kosztuje fortunę
- podsumowuje i dodaje, iż choć kombinezon jest w świetnym stanie, to niestety ma także nieprzyjemny zapach, a więc będzie musiała dobrze się nim zająć, aby woń zniknęła. To jednak nie przeszkodziło jej w tym, aby wróciła do domu z nową perełką.
Kupiła w lumpeksie kombinezon dla syna. Sprawdziła sklepową cenę. 'Byłam w szoku!'archiwum prywatne
Dlaczego w lumpeksach czuć specyficzną woń? Cała prawda o "lekko zatęchłym, zapoconym zapachu"
Stali bywalcy sklepów z odzieżą używaną już nie raz spotkali się z nieprzyjemnym zapachem, który jest obecny niemal w każdym z lumpeksów. Charakterystycznym aromatem są również przesiąknięte ubrania. Ekspert w dziedzinie zapachów, Simon Harrop w rozmowie z portalem Vice tłumaczy, skąd pochodzi specyficzny zapach w lumpeksach.
- W sklepach z odzieżą używaną nie czuje się płynów do prania czy zmiękczania, a raczej naturalne wonie ludzkiego ciała. To ten lekko zatęchły, zapocony zapach. [...] Ubrania zachowują zapach ludzi, którzy je nosili. Przeciętna osoba traci około litra wody dziennie przez skórę i oddech, a nie mówię tu o moczu i pocie - zauważył znawca i dodał, iż "cała ta wilgoć osadza się na ubraniach", dlatego zapach ubrań tak odrzuca.
A czy Wy, drodzy internauci, kupujecie w lumpeksach? jeżeli tak, to jakie perełki udało Wam się upolować? Napiszcie do nas maila: [email protected]. Gwarantujemy anonimowość. Zapraszamy także do udziału w sondzie.