Być może biznesowy dress code zabrania im noszenia różu w środy, ale we wszystkim innym co do joty naśladują Reginę George i jej działającą na dwa fronty świtę. Poniżają, drwią, wykorzystują, bawią się uczuciami – zupełnie jak bohaterki „Wrednych dziewczyn”. Dlaczego niektóre kobiety mentalnie tkwią w kultowej fabule coming-of-age, choć już dawno opuściły szkolne mury?