„Mogłam to zrobić raz. Albo dobrze, albo wcale”. Anna Zając o marce Roselle, która powstała z uporu i potrzeby piękna
Zdjęcie: Anna Zając (mat. prasowe)
Roselle nie powstało z kalkulacji. Raczej z niezgody na bylejakość, z tęsknoty za kobiecą elegancją i potrzeby robienia rzeczy po swojemu. Anna Zając opowiedziała nam o pracy, która ją naprawdę cieszy, o ubraniach, które sama nosi na co dzień, i o tym, dlaczego butik ma być miejscem, do którego chce się wracać – nie tylko po zakupy.







![Kurierowi upadła paczka? Czy musisz otwierać ją przy nim? Obalamy mity logistyczne [PORADNIK PRZED ŚWIĘTAMI]](https://warszawawpigulce.pl/wp-content/uploads/2018/12/Kurier-poczta-pudelko-shutterstock_380086414.jpg)





