Mieszkanka Zakopanego przeżyła niemały szok, gdy odkryła, iż jedna z turystek weszła nad ranem do jej samochodu. "Myślałam, iż skoro auto stoi na mojej posesji, to nie muszę go zamykać" — powiedziała w rozmowie z "Tygodnikiem Podhalańskim". Jednocześnie zwróciła się z apelem do innych mieszkańców Zakopanego, by ci byli w najbliższym czasie szczególnie uważni.