Nie chcieli przyjąć go na SOR. Chwilę później zmarł. "Niech pan sobie nie robi z karetki taksówki"
Zdjęcie: Ratownik medyczny. Zdjęcie ilustracyjne (screen: UWAGATVN/Facebook)
Rodziny pacjentów Szpitala Wojewódzkiego w Elblągu uważają, iż na tamtejszym SOR-ze dochodzi do wielu zaniedbań, które w niektórych przypadkach kończą się tragicznie. W programie "Uwaga!" TVN przywołana została m.in. historia pana Ryszarda, którego objawy związane z ostrym zapaleniem pęcherzyka żółciowego i postępującą sepsą miały zostać zbagatelizowane. Mężczyzna kilkukrotnie był odsyłany do domu i ostatecznie zmarł. — Chcemy przestrzec innych ludzi przed tym, co się dzieje na SOR-ze. A są tam bardzo duże niedociągnięcia — tłumaczyła jego córka Jolanta.