Nigdy nie okazuj słabości. Ona nie jest po twojej stronie.

wybudzeni.com 2 tygodni temu

Nigdy nie okazuj słabości. Ona nie jest po twojej stronie.

24 kwiecień 2015

W manosferze krąży mit o „dobrym alfie”. Facet, który jest gorący, czarujący, odnoszący sukcesy, interesujący, inteligentny, zabawny, a co najważniejsze, świetny lider. Nie fałszywy Czerwono Pigułkowy alfa, ale prawdziwy alfa. Facet, który nie jest samolubem i nie żyje tylko dla siebie, ale facet, który naprawdę troszczy się o innych, podnosi innych na duchu i sprawia, iż inni czują się dobrze. Doskonały człowiek.

Te prawdziwe alfy, które najczęściej urodzili się i wychowali w ten sposób i nigdy nie potrzebowali przerażającego kultu internetowego, takiego jak my, aby nauczyć się, jak być mężczyzną, są godni podziwu i są całkowitym przeciwieństwem wszystkiego, czego nauczamy my, źli Czerwono Pigułkowcy. Nie są zdystansowani i obojętni – są zaangażowani, współczujący i zatroskani! Nie są uparci i nie dokuczają – szczerze się komunikują! Nie są stoiccy i pozbawieni emocji – są otwarci i szczerzy, a ich emocje urzekają i sprawiają, iż lubisz ich jeszcze bardziej! I nie są idealni – są ludźmi, ale mają swoje wady oraz błędy i chętnie się do nich przyznają, ponieważ to jest bycie prawdziwym mężczyzną.

Właściwie nigdy nie spotkałem takiego mężczyzny, ale słyszę o nich cały czas. Głównie od kobiet. Tak wiele kobiet myśli, iż spotyka się z niesamowitymi facetami. Sześć miesięcy później zwykle słyszę, iż ci faceci zamieniają się w dupków. Nikt nigdy nie mówi: “Myliłam się. Źle go oceniłam. Byłam głupia, napalona i udawałam, iż widzę to, co chciałam zobaczyć”. Nie, to zawsze jest facet, który w jakiś sposób się zmienił lub który zmanipulował i oszukał tę biedną dziewczynę. To nie ona się myliła, tylko on. Ale nie martw się, bo już spotkała innego faceta, który jest dziesięć razy lepszy od poprzedniego i jest prawdziwym mężczyzną, zgodnie z moim akapitem powyżej. Trzymam za nią kciuki.

[Whisper: Ten rodzaj przywództwa nie jest cechą przywódcy. To cecha konkretnej relacji – między jednym konkretnym liderem a jednym lub kilkoma zwolennikami – w określonej sytuacji.

To, co tutaj opisujemy, nie jest stylem przywództwa, tylko skutkiem udanego przywództwa – relacją, w której dominuje pozytywność. To skutek, nie przyczyna.

Patriarcha, który ma pełną kontrolę nad swoim domem, który jest automatycznie szanowany i słuchany, może sobie pozwolić na to, by być pozytywnym, otwartym, szczerym, życzliwym, bezpośrednim. To nie cechy „miłego faceta”, tylko efekt jego większych kompetencji przywódczych – możliwych tylko wtedy, gdy wcześniej zaprowadził porządek, harmonię i współpracę. choćby jeżeli musiał użyć do tego środków makiawelicznych.

Dlatego właśnie wiele dawnych „taktyk randkowych”, które dziś wyśmiewamy – typu kwiaty, szarmanckość, drobne gesty – miały rację bytu. Były reliktem czasów, w których mężczyzna nie był z automatu postrzegany jako desperat o niskiej wartości. Mógł więc okazywać emocjonalne zaangażowanie bez ryzyka, iż zostanie zniszczony za „bycie mięczakiem”.

W dużym skrócie: Ten „dobry alfa”, którego kobiety tak idealizują, to dokładnie ten gatunek, który same doprowadziły do wymarcia. Dopiero gdy męskość przestanie być wrogo traktowana, przestanie być wroga.]

W jakiś sposób mit dobrego alfy przedostał się do manosfery z tej płaskiej planety w centrum wszechświata, gdzie kobiety żyją, gdy wszystkie gwiazdy obracają się wokół nich.

Mężczyźni — i chłopcy, którzy nimi powoli się stają — tu, pośród nas, wybierają ścieżkę prawości. Chcą być porządnymi ludźmi, liderami wśród mężczyzn — szczerymi, w kontakcie ze swoimi emocjami, ale wciąż męskimi. Takimi, którzy biorą odpowiedzialność za swoje błędy, potrafią przyznać się do słabości. Mężczyznami, którzy naprawdę kochają kobiety i się o nie troszczą, i nie boją się zaryzykować dla miłości — pod warunkiem, iż mają swoje standardy i nie rzucają się na każdą, która ich akurat nie spoliczkuje. Facet, którego celem jest bycie idealną kombinacją atrakcyjnych męskich cech (np. alfa) i wspierających cech budujących komfort (np. beta), przeznaczony do małżeństwa pewnego dnia, kiedy znajdzie odpowiednią kobietę i może być wszystkim, czego ona potrzebuje.

Tutaj, w ramach Czerwonej Pigułki, jesteśmy już świadomi istnienia takiego faceta. Mamy choćby dla niego nazwę: niebieska pigułka.

Oto jak jest: kobiety nie są twoim wrogiem. Nie są w innej drużyna. Nie są przeciwko tobie. Nie próbują cię wykorzystać ani zmanipulować. Po prostu grają na siebie — tak jak ty. I czasem to „na siebie” będzie się kłócić z tym, czego chcesz ty. Czasem wasze cele się zbiegną — na chwilę — i wtedy prawie masz wrażenie, iż jesteście w jednym zespole. Ale to iluzja. Bo ty chcesz swojego, ona swojego. I jeżeli jedno z was coś poświęci, to wcale nie znaczy, iż drugie zrobi to samo.

Kobiety nie są twoim wrogiem, ale nie są też po twojej stronie. Nie są twoimi przyjaciółkami, powierniczkami, bezpieczną przystanią czy odpoczynkiem od świata. choćby twoja żona. choćby twoja dziewczyna. One też nie są po twojej stronie.

Wiesz, dlaczego kobiety oglądają Jerry’ego Springera, reality shows, Sędzię Judy i inne śmieci pokazujące ludzkie dno? Albo czytają tabloidy, które z lubością opisują, jak celebryci i królewskie rody są tak samo pojebani jak my wszyscy? Bo ludzi kręci cudza słabość. Dzięki niej mogą się poczuć lepsi — bez konieczności stawania się lepszymi.

Kiedy twoja kobieta ma doła, będzie próbować dobrać się do twojej „ludzkiej” strony. Może próbować cię wkurzyć, zasmucić, podniecić, zmusić do przeprosin albo do jakiegoś wyznania — chce zobaczyć rysę w twoim pancerzu. Bo źle się ze sobą czuje i musi wiedzieć, iż przez cały czas jesteś dla niej „osiągalny”. Ta rysa to dowód, iż wciąż ma nad tobą jakąś kontrolę.

To trudna i zwodnicza sytuacja. Bo ona lubi się tak czuć. Daje jej to chwilową ulgę, choćby szczęście. A ty ją kochasz, więc chcesz, żeby poczuła się lepiej. Chcesz się trochę przed nią otworzyć, opuścić gardę, bo fajnie jest być akceptowanym i docenionym.

Ale w ramach Czerwonej Pigułki rozszyfrowaliśmy coś, czego nie chcesz przyjąć — najtrudniejszy kawałek tej układanki do przełknięcia: uczucie to nie to samo co pożądanie [pociąg]. Kobiety nie chcą pieprzyć się ze słabymi facetami. choćby jeżeli ich „lubią”. Twierdzą, iż chcą – spójrz choćby na taką platformę jak Reddit. Reddit to największe na świecie zoo wyjątkowych płatków śniegu. jeżeli wierzysz kobietom na słowo, to Reddit jest pełen takich, które mają turbo libido i kisiel w majtkach co pięć minut, fantazjując o swoich chudych, wycofanych, nieogarniętych, nerdowatych chłopakach, którzy ledwo co nadążają za nimi w łóżku.

Nigdy nie spotkałem takiej kobiety, ale słyszę o nich cały czas. Głównie od kobiet. Wróć do trzeciego akapitu tego wpisu, żeby zobaczyć, co o tym myślę.

Jeśli chcesz mieć przyjaciela, zrób to. Przyjaciela faceta. Ale jeżeli chcesz dziewczynę, która będzie chciała cię zadowolić i wyssać z Ciebie mózg w łóżku, nie traktuj jej jak przyjaciółki, bo tylko taką ją będziesz miał.

Jeśli chcesz rozmawiać o prawdziwych problemach, dyskutować o pomysłach, rozwoju siebie, o tym, co czujesz – znajdź kumpla, którego podziwiasz i chcesz się od niego uczyć.

Jeśli musisz sobie popłakać, zamknij drzwi. jeżeli jesteś poturbowany, masz jakąś niepełnosprawność, raka albo problemy psychiczne – to sprawa między tobą a lekarzem. Kurwa, możesz choćby dołączyć do grupy wsparcia i poznać facetów.

Ale kiedy siedzisz obok kobiety, na której ci zależy, nigdy nie pokazuj słabości. To pułapka. Sprawisz, iż cię polubi, ale sprawisz też, iż będzie pieprzyć się ze mną.

Źródło: Never show weakness. She is not on your side.

Zobacz na: Dlaczego wspaniali mężowie są porzucani? | Dr Randi Gunther
Nie chcesz być naturalny w stosunku do kobiet
Jesteśmy tu dla nieszczęśliwych przegranych – Rian Stone
Dwie kategorie miłości
Kobieta: Najbardziej odpowiedzialny nastolatek w domu?
Zdradziłam mojego IDEALNEGO męża i żałuję tego. [Kompilacja]
Prawdziwy powód, dla którego twój mąż nie chce się przed tobą otworzyć

Sztuka życia według stoików – Piotr Stankiewicz

Powód dla którego większość mężczyzn się nie zwierza kobietom.

A potem przy śniadaniu nie wiadomo skąd przejęzyczenie

Idź do oryginalnego materiału