Nowy Multistyler Dyson Airwrap i.d.™ Straight+Wavy: Przetestowałam go na własnych włosach. Efekt? Zrobił robotę

miumag.pl 5 godzin temu
Ikoniczna, bestsellerowa i pożądana przez kobiety na całym świecie. Marka Dyson nie potrzebuje zbędnych opisów czy nadmiernej pompatyczności —to produkt kompletny, który urzeka miliony użytkowniczek nie tylko swoim minimalistycznym i nowoczesnym designem, ale przede wszystkim wyjątkową delikatnością i dbałością o każdy szczegół — zarówno jeżeli chodzi o wygląd czy otoczenie. Nic, więc dziwnego, iż gdy zadebiutował Dyson Airwrap w nowej wersji i.d.™ Straight+Wavy to z przytupem. Marka postawiła na zaawansowaną personalizację, minimalistyczny design i funkcjonalność, która wykracza poza standardowe urządzenie do stylizacji włosów. Muszę przyznać — przez długi czas obserwowałam Airwrapa z dystansu. Słyszałam pochwały, widziałam metamorfozy na TikToku, ale nie byłam przekonana, czy to naprawdę aż taka rewolucja. Gdy w moje ręce trafił najnowszy model i.d.™ Straight+Wavy, postanowiłam podejść do testu bez oczekiwań. Dziś mogę powiedzieć jedno: to mój drugi, ukochany fryzjer — tyle iż dostępny codziennie, o każdej porze i bez konieczności wychodzenia z domu.


Archiwum prywatne


Dyson Airwrap i.d.™ Straight+Wavy – nowa generacja stylizacji włosów


Zanim przejdziemy do testów i moich osobistych obserwacji, kilka słów o tym, czym adekwatnie jest nowy Dyson Airwrap i.d.™ Straight+Wavy i dlaczego znowu zrobiło się o nim głośno.


Nowa odsłona kultowego multistylera i suszarki to nie tylko kolejna wersja kolorystyczna czy wymiana końcówek. To technologicznie przeprojektowane urządzenie, które łączy minimalistyczny design z inteligentnym systemem personalizacji stylizacji włosów. Airwrap i.d.™ dostępny jest w dwóch wariantach kolorystycznych — chabrowym i turkusowym, oba z eleganckim akcentem miedzianego różu. To połączenie estetyki premium z funkcjonalnością, które doskonale odnajduje się w nowoczesnej łazience — ale to tylko początek. Tym, co wyróżnia ten model, jest zastosowanie pierwszej w historii multistylera Airwrap™ technologii Bluetooth®oraz dedykowanej aplikacji MyDyson™, która przeprowadza użytkowniczkę przez proces konfiguracji.
Dyson stworzył, więc Airwrap i.d. jako odpowiedź na potrzebę stylizacji włosów bez użycia ekstremalnego ciepła, które niszczy strukturę włosa. Kluczową innowacją było wykorzystanie zjawiska efektu Coandy, czyli przyciągania i owijania włosów dzięki samego strumienia powietrza – bez klipsów, nacisku i przegrzewania. Tak narodził się tzw. airwrapping – technika, która zrewolucjonizowała świat beauty, łącząc naukę z pielęgnacją. Multistyler Airwrap i.d. stał się urządzeniem, które nie tylko stylizuje, ale przede wszystkim chroni włosy i dostosowuje się do ich potrzeb.


Zaintrygowane? Potem robi się już tylko ciekawiej…


Archiwum prywatne


Stylizacja włosów z aplikacją? Dyson robi to naprawdę dobrze


Nowością, którą od razu doceniłam, jest łączność Bluetooth® i dedykowana aplikacja MyDyson™. Po pobraniu aplikacji tworzysz profil swoich włosów, uwzględniając ich długość, gęstość, strukturę i problemy, z którymi się mierzysz — u mnie to niestety rozdwojone i suche końce oraz utrata objętości.


Następnie urządzenie samo dobiera odpowiednią sekwencję stylizacji na podstawie indywidualnego profilu włosów programuje spersonalizowaną sekwencję stylizacji z użyciem i.d. curl™. Nie musisz myśleć, ile czasu trzymać pasmo na końcówce – Airwrap robi to za Ciebie. Za jednym przyciskiem uzyskujesz perfekcyjnie skręcone loki, dopasowane do długości i struktury Twoich włosów – bez przegrzewania, bez zgadywania, bez termicznego ryzyka.Pasmo zostaje automatycznie nawinięte, podgrzane, a następnie utrwalone zimnym nawiewem. Całość trwa kilkanaście sekund i… to działa. Loki wychodzą równe, elastyczne i trzymają się bez lakieru przez cały dzień. Wszystko po to, by stworzyć trwały efekt, który wygląda naturalnie i nie niszczy włosów.


Dodatkowo działa tutaj technologia jonizacji, która — jak zauważyłam już po kilku użyciach — widocznie redukuje elektryzowanie się włosów, co w moim przypadku jest ogromnym plusem. Fryzura wygląda bardziej „wykończona” i gładka, jak po profesjonalnej stylizacji.


Archiwum prywatne


Multistyler i suszarka Dyson Airwrap i.d. w praktyce – jakie końcówki dostajemy w zestawie?


W zestawie znalazłam aż sześć końcówek, ale to, co mnie zaskoczyło, to fakt, iż każda z nich ma realne zastosowanie:


Końcówka stożkowa – pozwala mi dotrzeć blisko nasady włosów i uzyskać sprężyste loki. Idealna na większe wyjścia.
Cylindryczna 40 mm – moja codzienna ulubienica. Tworzy luźne fale w kilka minut. Wreszcie nie muszę się martwić, czy oba profile kręcą w tę samą stronę.
Końcówka do szybkiego podsuszania: ekspresowo przygotowuje włosy do dalszej stylizacji.
Szczotka wygładzająca do cienkich włosów – game-changer po treningu lub rano przed wyjściem do biura. Wygładza włosy bez ich przyklapu.
Duża okrągła szczotka – daje efekt fryzury jak z topmodelki z lat 90. i pięknie unosi włosy od nasady.
Końcówka 2w1 do suszenia i wygładzania: wygładza moje włosy, ukrywa odstające pasma, dba o końcowe wykończenie.


Na uwagę zasługuje też etui w boskim chabrowym odcieniu charakterystycznym dla marki, które wygląda jak element kolekcji premium – wykonane z dbałością o detale, z miejscem na wszystkie końcówki i samo urządzenie. To detal, ale dodaje produktowi luksusowego charakteru.


Archiwum prywatne


Co mówi specyfikacja techniczna? Dyson nie zawodzi


Airwrap i.d.™ nie tylko wygląda profesjonalnie — taki właśnie jest w działaniu. Oto dane dostępne na stronie marki, które mogą zainteresować bardziej techniczne użytkowniczki:


Długość przewodu: 2,7 m – wystarczająco, by swobodnie operować urządzeniem w każdej łazience.
Przepływ powietrza: 13,5 l/s – dynamiczny i równomierny.
Ustawienia temperatury i prędkości: po 3 poziomy – pełna kontrola nad stylizacją.
Moc: 1300 W – efektywna, ale bezpieczna.
Waga: tylko 0,61 kg – idealna do codziennego użytku bez zmęczenia ręki.
Wymiary: wysokość 272 mm, szerokość 48 mm, długość 41 mm.


Archiwum prywatne


Moja opinia po miesiącu testów: Multistyler i suszarka Dyson Airwrap i.d. absolutnie zasługują na hype


Z pełną odpowiedzialnością — to nie jest kolejna stylizacyjna zachcianka czy sezonowy hit TikToka, który za chwilę zniknie w szufladzie. Używałam Dyson Airwrap i.d.™ Straight+Wavy codziennie przez miesiąc i muszę przyznać, że… już nie wyobrażam sobie porannej stylizacji bez niego.


Przede wszystkim: to naprawdę działa. Dla mnie jedną z największych zalet Airwrapa i.d. jest to, iż działa na niższych temperaturach niż klasyczne lokówki czy prostownice. Dzięki temu nie przegrzewam ani włosów, ani skóry głowy — a to w dłuższej perspektywie naprawdę widać: mniej łamliwości, więcej połysku, zero przesuszenia. Stylizacja przestała być kompromisem między wyglądem a kondycją włosów. Loki są równomierne, sprężyste i co najważniejsze — powtarzalne. Nie trzeba być profesjonalistką, by uzyskać efekt jak z salonu. Za każdym razem wyglądałam jak po wyjściu z salonu, choćby jeżeli używałam jednej konkretnej końcówki. Drugą rzeczą, która mnie przekonała, jest komfort użytkowania. Sprzęt nie ciąży w dłoni, nie przegrzewa się, nie hałasuje jak klasyczna suszarka. Stylizacja przebiega cicho, płynnie i szybko. Włosy nie są przeciążone, a dzięki funkcji chłodnego nawiewu utrwalenie loków nie wymaga żadnego dodatkowego kosmetyku. Efekt? Miękkie, lśniące pasma, które nie wyglądają na przesuszone ani zniszczone.
Zauważyłam też realną zmianę w kondycji włosów — mniej rozdwojonych końcówek, mniej puszenia, a fryzura trzyma się dłużej. Szczególnie cenię końcówkę wygładzającą do cienkich włosów — uratowała mnie w niejednokrotnie, kiedy żadne inne narzędzie nie dawało rady. Na plus zaliczam też detale, które świadczą o przemyślanym projekcie: eleganckie etui, aplikacja na telefon, smukły design. Widać, iż to urządzenie tworzone z myślą o codziennym użytkowaniu, a nie tylko o efekcie wow przy pierwszym rozpakowaniu.


Czy to wszystko warte ceny? jeżeli stylizacja włosów to dla ciebie codzienna rutyna – zdecydowanie tak. Dyson to inwestycja, ale taka, która się zwraca. Czasem w minutach zaoszczędzonych rano, czasem w komplementach, które usłyszysz w pracy, a czasem w tym cichym zadowoleniu, kiedy patrzysz w lustro i z zachwytem patrzysz na swoją fryzurę.


Archiwum prywatne
Idź do oryginalnego materiału