"Od dawna podejrzewałam męża o zdradę. Wynajęłam detektywa. To, czego się dowiedziałam, przerosło moje najśmielsze oczekiwania" [LIST]

Zdjęcie: Wynajęłam detektywkę. Żona o niewiernym mężu


"Zniknął na trzy dni. Wrócił. Płakał. Ja nie. Usiadł przy stole. Patrzył na mnie jak pies, który zjadł kotlet z patelni i czeka na karę. Mówił, iż nie chciał mnie ranić. Że nie planował tego. Że sam się siebie brzydzi. Że jestem jedyną osobą, której ufa. Serio? Bo ja chyba nie jestem jedyną osobą, którą przytulał, sądząc po zdjęciach" — opowiada czytelniczka w liście do Onetu.