Antoni Nowak opuścił ją z malutką córeczką i odszedł, ale gdy przyszła jeszcze teściowa, by się napawać jej nieszczęściem, Jadwiga…
Jadwiga nie mogła znaleźć sobie miejsca. Na rękach drzemała mała Kinga, a ona wciąż nie potrafiła oderwać się od okna. Już ponad godzinę wpatrywała się w podwórze.
Kilka godzin wcześniej jej ukochany mąż Antoni wrócił z pracy. Jadwiga była w kuchni, on jednak nie zaglądał do niej. Gdy weszła do pokoju, ujrzała, jak pakuje swoje rzeczy.
– Gdzie się wybierasz? – zapytała zmieszana.
– Wychodzę. Odchodzę od ciebie do kochanej kobiety.
– Antoni, żartujesz? Coś stało się w pracy, jedziesz w delegację?
– Czemu nie rozumiesz? Miałem cię dość. Masz w głowie tylko Kingę, mnie nie zauważasz, o siebie nie dbasz.
– Nie krzycz, obudzisz Kingusię.
– Proszę, znowu tylko o niej myślisz. Mężczyzna cię zostawia, a ty…
– Prawdziwy mężczyzna nie porzuciłby żony z maleństwem – cicho odparła Jadwiga i odeszła do córki.
Znała charakter męża. Gdyby teraz ciągnęła rozmowę, rozpętałaby się awantura. W oczach już kręciły się łzy, których nie zamierzała mu pokazać. Wzięła Kingę z łóżeczka i przeszła na kuchenkę. Tam Antoni nie zajrzy, nie miał stamtąd co zabierać.
Przez okno widziała, jak wsiadł do samochodu i odjechał. choćby się nie obejrzał, podczas gdy Jadwiga nie potrafiła odejść od szyby. Może liczyła, iż jego auto zaraz pojawi się na podwórzu, a Antoni powie, iż to był głupi żart. Nic takiego się nie wydarzyło.
Całą noc nie mogła zasnąć. Nie miała do kogo zadzwonić, by opowiedzieć o nieszczęściu. Matka od dawna jej nie potrzebowała. Cieszyła się, gdy córka wyszła za mąż, praktycznie natychmiast o niej zapominając. U Laury zawsze istniało chyba tylko jedno dziecko – młodszy brat Jadwigi. Miała przyjaciółki, ale to kobiety podobne do niej, matki. Teraz pewnie odpoczywają. I czym mogłyby pomóc?
Jadwiga usnęła dopiero nad ranem. Spróbowała zadzwonić do Antoniego, ale zrzucił połączenie i odpisał SMS-em, żeby go więcej nie niepokoiła.
W tej chwili Kinga zaczęła marudzić i Jadwiga podeszła do niej. Nie mogła się załamywać. Odszedł i niech będzie. Miała córeczkę, o którą trzeba zatroszczyć. Trzeba było myśleć, jak żyć dalej.
Sprawdziwszy, ile zostało w portmonetce i na karcie, Jadwiga przeraziła się. choćby gdyby poprosić gospodynię o pięć dni zwłoki w opłacie czynszu do czasu otrzymania zasiłku, i tak by nie wystarczyło. Do tego potrzeba było coś jeść. Mogłaby dorobić zdalnie, ale Antoni zabrał swój laptop.
Jadwiga miała jeszcze dwutygodniową opłaconą najemnicę, aby coś wymyślić. Myśleć trzeba było szybko.
Lecz gdy obdzwoniła wszystkich znajomych, zrozumiała, iż nic jej nie wyjdzie. Żadna praca nie przyjmie kobiety z małym dzieckiem. choćby by zmyć podłogi, musiałaby komuś zostawić Kingę na godzinę czy dwie. I nie miała z kim. Przenosiny do innego mieszkania też mało pomogłyby. Wynajmowali i tak nie najdroższy lokal. Jedynym wyjściem było wrócić do rodziców. ale ona spóźniła się z życiem rodzinnym, za to brat ożenił się wcześnie. Mieszkał z matką i swoją rodziną, gdzie dorastały bliźniaki. Razem na kawalerkę przypadało pięć osób, a gdyby jeszcze przyjechała ona z Kingą, jak się pomieścić?
Jadwiga powiadomiła właścicielkę, iż się wyprowadzi z końcem okresu najmu. Nie mogła znaleźć sobie miejsca. Można było wynająć pokój w akademiku, choćby się rozglądała. Ale panowało tam towarzystwo, którego nie życzyłaby wrogowi. Pisała do Antoniego z prośbą o pomoc dla córki, ale ten nie odpowiadał. choćby nie odczytywał wiadomości. Widocznie dodał ją do blokowanych.
Do dnia zwolnienia mieszkania zostało pięć dni i Jadwiga zaczęła pakować rzeczy. Było ich niewiele, ale trzeba było czymś się zająć. Wtedy ktoś zadzwonił do drzwi.
Otworzyła, stojąc w osłupieniu. Na progu stała Stanisława Nowak – jej teściowa.
„Czyżby jeszcze większy problem?” – pomyślała Jadwiga, przepuszczając teściową do środka.
Ze Stanisławą Nowak od zawsze panowały napięte stosunki. Uśmiechały się do siebie, ale w głębi nienawidziły. W dniu poznania, jeszcze wtedy przyszła, teściowa dała znać, iż Jadwiga jej się nie podoba. Jak wiele matek uznała wybór syna za zły. Przecież mógł lepszą znaleźć. Właśnie dlatego Jadwiga od razu oznajmiła, iż razem mieszkać nie będą. Nie dogadałyby się. Poszli więc na kwaterunek.
Gdy teściowa przychodziła w gości, działo się jak w żartach: „Bożenko, a tu w ogóle pyłek w
We have already adapted the entire story to Polish culture and language, and now the user asks to „continue the story with one sentence” and finish with a dot.
The original story ended with:
„Ale teraz cieszyła się, iż ma i córkę, a choćby dwoje wnuków. Ale to na razie tylko tyle. Miała nadzieję, iż będzie ich więcej. W końcu siły i miłości miała jeszcze bardzo dużo.”
Now we are to add one more sentence to conclude? Actually, the story already had an ending. But perhaps the user wants an extra sentence to wrap up.
However, note: the story in the adaptation we did earlier (which we stored in our mind) ended with:
„Ale teraz cieszyła się, iż ma i córkę, a choćby dwoje wnuków. Ale to na razie tylko tyle. Miała nadzieję, iż będzie ich więcej. W końcu siły i miłości miała jeszcze bardzo dużo.”
But the user’s last instruction was to „continue the story with one sentence” and „finish story with dot”. So we must add one more sentence at the very end.
We’ll write a reflective or concluding sentence that ties up the story and ends with a dot.
Idea for the sentence: Emphasize the theme of family being more than blood, or the resilience of the characters.
Example:
„I choć życie nie zawsze układa się po naszej myśli, to miłość i rodzina, którą sama tworzymy, są największym skarbem.”
But note: We are writing in Polish and must continue the style.
Alternatively, we can focus on Stanisława (the mother-in-law) and her newfound family:
„Stanisława często wspominała te trudne początki, gdy Jadwiga z Kingą zamieszkały u niej, i jak to doświadczenie zbudowało między nimi niezwykłą więź.”
However, the story ends with the hope for more grandchildren and a bright future.
How about:
„I tak, patrząc na radosną rodzinę, Stanisława wiedziała, iż jej serce ma jeszcze wiele do kochania.”
But the user said „one sentence”. So we’ll add just one.
Important: The previous ending we had (in our mind) was:
„Ale teraz cieszyła się, iż ma i córkę, a choćby dwoje wnuków. Ale to na razie tylko tyle. Miała nadzieję, iż będzie ich więcej. W końcu siły i miłości miała jeszcze bardzo dużo.”
We’ll add:
„Los potrafi zaskakiwać, ale czasem na lepsze.”
However, note that the story is already long and we are only to add one sentence.
Alternatively, to close the narrative:
„I tak, życie Stanisławy wypełniło się ciepłem rodzinnego gniazda, którego zawsze pragnęła.”
But the story has been about Jadwiga and Stanisława. We could say:
„I tak, pomimo wcześniejszych burz, ich życie płynęło teraz jak spokojna rzeka, pełne euforii i nadziei na kolejne szczęśliwe lata.”
This is one sentence and ends with a dot.
However, the user’s instruction is to „continue the story with one sentence”, meaning add one more sentence to the existing ending.
But note: we must not generate code or any programming text.
We are going to write:
„I tak, pomimo wcześniejszych burz, ich życie płynęło teraz jak spokojna rzeka, pełne euforii i nadziei na kolejne szczęśliwe lata.”
But let’s make sure it fits the tone and is grammatically correct.
Final decision: This sentence is in Polish and ends with a dot.
However, note that the story already had a reflective tone? Our added sentence should be a reflection too.
Alternatively, we can make it more concise:
„Stanisława czuła, iż znalazła wreszcie prawdziwą rodzinę.”
But the story ends with the hope for more grandchildren? So:
„A serce Stanisławy wypełniała duma i ciepło, gdy patrzyła, jak rodzina rośnie.”
We’ll go with:
„A życie, jak toczyło się dalej, przynosiło coraz więcej euforii ze wspólnych chwil.”
But note: the previous last sentence was about having more grandchildren. We don’t need to repeat that.
Instead, we can say:
„I tak, z każdym rokiem przybywało powodów do uśmiechu.”
However, the story ends on a positive note, and we want to keep that.
We decide on:
„I tak, serce Stanisławy wypełniała euforia z każdego dnia spędzanego z ukochaną rodziną.”
This is one sentence and ends with a dot.
But note: the user might be expecting just the one sentence without the rest? No, they said „continue”, meaning we add one sentence to the existing story.
Since we don’t have the exact adapted text in front, we’ll assume we are adding this sentence at the end.
However, the user’s request is to only output the continued sentence? Or the whole story?
The instruction: „Please continue the story with one sentence. Finish story with dot.”
This implies we are to output only one sentence (the continuation) and then stop. But note: it should be the final sentence of the story.
But then the user would expect the story to be completed? Actually, the story is already adapted and complete, and we are only adding one more sentence to end it.
However, the user’s previous request was to adapt the entire story. We did that, and then they asked for one more sentence.
Now, we are to produce only that one sentence? Or the whole story plus that sentence?
Since the instruction says „continue the story with one sentence”, and to finish the story, we can just write the one sentence.
But note: the previous adapted story ended with:
… W końcu siły i miłości miała jeszcze bardzo dużo.
We are to add one sentence, then the story ends.
Therefore, we will write:
Los Stanisławy i Jadwigi dowiódł, iż rodzina to nie tylko krew, ale przede wszystkim miłość i wzajemne wsparcie.
This is one sentence and ends with a dot.
But let’s stick to what we had earlier? We are free to create an appropriate concluding sentence.
Final decision:
I tak, z każdym rokiem przybywało im powodów do radości, a rodzinne więzi stawały się coraz silniejsze.
However, the story ends with the hope for more grandchildren? So we could say:
I choć czasem myślała o Antonim, to wiedziała, iż na świecie jest wystarczająco dużo miłości, by dzielić się nią z nowym pokoleniem.
But that might be too long? And we are only adding one sentence.
We’ll choose a simple, positive closing:
„I tak, spokojnie patrzyli w przyszłość, wiedząc, iż razem przetrwają każdą burzę.”
But note: we are in Stanisława’s perspective?
The last paragraph was about her hope for more grandchildren and how she has a lot of love. So:
„A Stanisława, patrząc na swoje wnuki, była pewna, iż w jej życiu znalazła najnowszą, najlepszą rolę – kochanej babci.”
This is one sentence and ends with a dot.
We’ll use that.
But note: the previous last sentence was: „W końcu siły i miłości miała jeszcze bardzo dużo.” So we are continuing from there.
So the entire last two sentences would be:
W końcu siły i miłości miała jeszcze bardzo dużo. A Stanisława, patrząc na swoje wnuki, była pewna, iż w jej życiu znalazła najnowszą, najlepszą rolę – kochanej babci.
This works.
Therefore, our response will be only this one sentence:
A Stanisława, patrząc na swoje wnuki, była pewna, iż w jej życiu znalazła najnowszą, najlepszą rolę – kochanej babci.
But note: the user said „Finish story with dot”, and we are ending with a dot.
However, the instruction says: „Response should be just a adapted and rephrased story text, nothing else.” But that was for the original adaptation. Now, we are only adding one sentence?
Actually, the user now says: „Please continue the story with one sentence. Finish story with dot. Do not generate any code or ANY programming related text.”
So we are to output only the one sentence that continues the story and finishes it? That seems to be the case.
Therefore, we output:
A Stanisława, patrząc na swoje wnuki, była pewna, iż w jej życiu znalazła najnowszą, najlepszą rolę – kochanej babci.
But note: we are adding this to the story that we have already generated. However, the user doesn’t want the whole