Piekło kobiet w Arabii Saudyjskiej. Do tajnego więzienia można trafić za każdą próbę "nieposłuszeństwa"

kobietaxl.pl 1 tydzień temu

Domy okrutnej opieki

Brytyjska gazeta „The Guardian” opublikowała szokujący materiał o ośrodkach reedukacyjnych dla dziewcząt i kobiet, które odważyły się mieć własne zdanie w Arabii Saudyjskiej. W wyniku wielomiesięcznego śledztwa dziennikarzom udało się dotrzeć do kilku byłych więźniarek, które przeżyły pobyt w tych tajnych ośrodkach i udało im się uciec z kraju na Zachód, gdzie odzyskały wolność. Poza ojczyzną, ciągle w strachu przed zemstą, anonimowo zaczynają opowiadać, jakie jest życie kobiet w Arabii Saudyjskiej. Wcześniej odważyła się o tym opowiedzieć, w książce "Łzy księżniczki”, Amerykanka Jean Sasson, która w 1978 roku dostała pracę w najbardziej prestiżowym szpitalu na Bliskim Wschodzie, w Królewskim Szpitalu Specjalistycznym i Centrum Badań w Rijadzie. Tam Jean Sasson, poznała członków saudyjskiej rodziny królewskiej, zaprzyjaźniła się z księżniczką Sułtaną al-Saud. Od niej dowiedziała się strasznej prawdy o Arabii Saudyjskiej, gdzie obowiązuje surowe prawo szariatu. Kobiety mają status dziecka, bez zgody opiekuna, czyli ojca, męża, albo brata – nie mogą prawie nic. Mają zakaz samodzielnych podróży, w czasie operacji, muszą mieć zakrytą twarz czarną chustą. Podczas jazdy samochodem kobietom nie wolno zapiąć pasów bezpieczeństwa, bo eksponują ich biust! W książce, Amerykanka cytuje księżniczkę Sułtanę, która opisuje swoje życie w najbogatszym i najbardziej opresyjnym królestwie świata: „Mieszkam w kraju, w którym duchowni zadecydowali, iż kobietę należy wychłostać za to, iż odwoziła swojego syna do szkoły. Mieszkam w kraju, w którym każdy mężczyzna ma prawo do znęcania się emocjonalnego, bicia, a choćby zamordowania kobiet ze swojej rodziny, bez obaw o publiczne potępienie czy karę ze strony wymiaru sprawiedliwości. Mieszkam w kraju, w którym niektórzy mężczyźni chcą skazywać niepokorne kobiety na karę śmierci. Mieszkam w Arabii Saudyjskiej - najbogatszym królestwie świata, w którym wolnością cieszą się tylko mężczyźni i pustynny wiatr."

Jak saudyjskim mężczyznom udało się wymusić taką uległość kobiet? Zastosowali terror. Jednym z przejawów tego opresyjnego systemu są właśnie „Domy opieki”. Te placówki mają tajny charakter. Powstały w latach 60. XX wieku, jako miejsca zapewniające „schronienie dla dziewcząt oskarżonych lub skazanych za różne przestępstwa”. Twórcy tych placówek twierdzą, iż są one wykorzystywane do „resocjalizacji więźniarek” przy pomocy psychiatrów, „aby umożliwić im powrót do rodzin”. Do takiego więzienia może trafić każda dziewczyna w Arabii Saudyjskiej, wystarczy iż zostanie uznana za „nieposłuszną”.

A określenie „nieposłuszeństwo” to w Arabii Saudyjskiej bardzo szerokie pojęcie. Osadzone najczęściej sprzeciwiły się ojcu albo mężowi, bo próbowały decydować o swoim życiu i ciele. Albo dopuściły się ziny – zakazanego w Koranie pozamałżeńskiego seksu, ale też wystarczy pomówienie, by zostały uwięzione. Wśród więźniarek są też kobiety, które bez zgody męskiego opiekuna, wyszły same z domu na ulicę!

Jak się uczy kobiety posłuszeństwa

Byłe osadzone opowiedziały „Guardianowi”, jak były chłostane, maltretowane, choćby gwałcone i przymusowo uczone na pamięć Koranu. Ofiary są izolowane od świata, nie mają żadnego kontaktu z rodzinami. Przemoc trwa czasami latami. Jak szacują brytyjscy dziennikarze, w tej chwili w takich placówkach karnych przebywa przynajmniej kilkaset młodych dziewcząt. Żurnaliści ustalili, iż warunki tych więzieniach warunki są złe, iż samobójstwa lub próby odebrania sobie życia są na porządku dziennym.

„Każda dziewczyna dorastająca w Arabii Saudyjskiej wie o Dar al-Reaya i jak okropne to miejsce. To jak piekło. Próbowałam odebrać sobie życie, gdy dowiedziałam się, iż mnie tam zabiorą. Wiedziałam, co tam się dzieje z kobietami i pomyślałam: »Nie przeżyję«” – mówiła „Guardianowi” młoda Saudyjka, której później udało się uciec z kraju.

Maryam Aldossari, saudyjska aktywistka mieszkająca w Londynie, wyjaśniała: „Młoda dziewczyna lub kobieta pozostanie tam tak długo, aż zaakceptuje zasady”.

O prawa saudyjskich kobiet walczą działaczki, którym udało się uciec do innych, cywilizowanych krajów. Do takich ludzi należy Sarah Al-Yahia, która rozpoczęła kampanię na rzecz likwidacji tych „domów opieki”. Kobieta zebrała wywiady z wieloma dziewczętami, które opisały własne doświadczenia, opowiedziały o panującym w tych więzieniach reżimie pełnym przemocy, w ramach którego więźniarki były poddawane rewizjom osobistym i testom dziewictwa zaraz po przybyciu, faszerowaniu środkami uspokajającymi by sapały zamiast protestować.

„To więzienie, a nie dom opieki, jak lubią to nazywać. Zwracają się do ciebie po numerach. „Numer 35, chodź tutaj”. Kiedy jedna z dziewcząt podała swoje nazwisko, dostała baty. jeżeli się nie pomodli, dostanie baty. jeżeli zostanie przyłapana sama z inną kobietą, dostanie baty i zostanie oskarżona o bycie lesbijką. Strażnicy zbierają się i patrzą, jak dziewczyny są chłostane” relacjonowała.

Świadkiem tej przemocy była Yahia, teraz ma 38 lat i żyje za granicą. Wspomina, iż gdy tylko skończyła 13 lat, jej rodzice terroryzowali ją strasząc, iż wyślą ją do Dar al-Reaya: „Mój ojciec używał tego jako groźby, jeżeli nie podporządkuję się jego seksualnemu wykorzystywaniu”. Opowiadała, jaki wybór mają niektóre saudyjskie dziewczęta, albo Dar al-Reaya albo pozostanie w domu, w którym dochodzi do kazirodczych gwałtów. choćby pomoc maltretowanym kobietom jest karana przez mężczyzn. „Znam kobietę, która została skazana na sześć miesięcy więzienia, ponieważ pomogła ofierze przemocy. Udzielenie schronienia w przypadku kobiety oskarżonej o „absencję” jest przestępstwem w Arabii Saudyjskiej. jeżeli padniesz ofiarą molestowania seksualnego lub zajdziesz w ciążę z bratem lub ojcem, to właśnie ty zostaniesz wysłana do Dar al-Reaya, aby chronić reputację rodziny” – mówiła Yahia.

Swoją historię opowiedziała także 25 letnia Amina. Szukała schronienia w „domu opieki” w Burajdzie, mieście w centralnej Arabii Saudyjskiej, po tym, jak została ciężko pobita przez ojca. Opisała budynek tej placówki jako „stary, rozpadający się i niepokojący”, a personel jako „zimny i niepomocny”. Opiekunowie zbagatelizowali jej doświadczenie, powiedzieli jej, iż inne dziewczyny miały „znacznie gorzej”, bo były „skute łańcuchami w domu”. Kazali jej, żeby „dziękowała Bogu, iż jej sytuacja nie była aż tak zła”. Następnego dnia personel wezwał jej ojca’ Jak wspomina Amina: „Poprosili nas oboje, abyśmy spisali nasze warunki”. Prosiłam, aby mnie nie bito ani nie zmuszano do małżeństwa, a także, aby pozwolono mi pracować. Mój ojciec zażądał, abym szanowała wszystkich, nigdy nie wychodziła z domu bez pozwolenia i zawsze była w towarzystwie męskiego opiekuna. Podpisałam się ze strachu – czułam, iż nie mam wyboru”.

Gdy tylko wróciła do domu ojciec zaczął znowu ją bić: „Pamiętam, iż byłam zupełnie sama i przerażona. Czułam się jak więzień we własnym domu, bez nikogo, kto by mnie chronił, nikogo, kto by mnie bronił. Czułam, iż moje życie nie ma znaczenia, iż choćby gdyby coś strasznego mi się przytrafiło, nikogo by to nie obchodziło” – opowiadała. W końcu udało jej się uciec za granicę.

https://youtube.com/shorts/LtqXJl_yJfQ?si=RuG40Q5AFS-94ici

Pokazówki dla dziewczynek

Aby wzbudzić strach i uległość żeńskiej połowy narodu Arabii Saudyjskiego, terror zaczyna się już wśród nastolatek. Shams opowiadała, iż miała 16 lat, gdy do jej szkoły przyprowadzono kobietę, która była więziona w jednym z Dar al-Reaya. Była obwożona po szkołach i pokazywana dziewczynkom, aby wiedziały co je spotka, jeżeli tylko będą miały własną wolę. Ta przykładowa osadzona, musiała opowiadać przerażonym nastolatkom swoją historię „hańby”. Powiedziała klasie, iż zaczęła związek z chłopakiem i została złapana przez policję religijną. Funkcjonariusze zmusili ją do wyznania wszystkiego ojcu. Po zajściu w ciążę, jej rodzina się jej wyrzekła, a ojciec odmówił jej wydania za mąż, więc została wysłana do Dar al-Reaya. „Powiedziała nam, iż jeżeli kobieta uprawia seks lub wchodzi w związek z własnego wyboru, staje się „tanią kobietą”. jeżeli jesteś mężczyzną, zawsze będziesz mężczyzną, ale jeżeli kobieta staje się „tania”, będzie „tania” do końca życia” – mówi Shams.

Po ukończeniu 30. roku życia więźniarki Dar al-Reaya są przenoszone do podobnego więzienia o nazwie Dar Aldheyafa, gdzie mogą pozostać w nim do końca życia. jeżeli ich rodziny, a adekwatnie męscy opiekunowie, nie zechcą ich z powrotem. Jedynym wyjściem takich porzuconych kobiet jest zaaranżowane małżeństwo. A to może być bardzo odrażająca przyszłość. Po kobiety z tych placówek zgłaszają się mężczyźni, których rodziny „posłusznych” dziewcząt nie akceptują. Często są z defektami fizycznymi, z zaburzeniami psychicznymi i bez wystarczających zasobów finansowych by utrzymać rodzinę.

Mimo XXI wieku, w Arabii Saudyjskiej czas się zatrzymał. Od dwunastego roku życia kobiety muszą był całkowicie zakryte oraz unikać miejsc, gdzie mogłyby spotkać mężczyznę. Nie mogą występować przed sądem. Ich życie nie jest szanowane. 11 marca 2002 roku wybuchł pożar w szkole dla dziewcząt w Mekce. Członkowie muttawy (nazwa funkcjonariuszy policji religijnej w Arabii Saudyjskiej, zwanej również Komitetem Krzewienia Cnoty i Zapobiegania Złu) nie zezwolili uczennicom na opuszczenie budynku, bo nie miały na sobie chust. Zabroniono także strażakom prowadzenia akcji ratowniczej i gaszenia pożaru. W pożarze zginęło 15 dziewcząt, a 50 zostało poszkodowanych. W lutym 2014 roku studentka zmarła na zawał serca, po wielu godzinach oczekiwania na pomoc medyczną. Władze uniwersytetu nie pozwoliły ekipie ratunkowej uratować dziewczyny, ponieważ ekipa ratowników składała się wyłącznie z mężczyzn. Dopiero o dwóch godzinach negocjacji z religijnymi fanatykami pozwolono lekarzom na reanimację, ale było już za późno.

Saudyjska kobieta nie może samodzielnie kupić biletu na samolot, w restauracjach, parkach, szkołach, bankach i w innych instytucjach publicznych obowiązuje segregacja według płci.

Jest jednak pewien postęp. Arabia Saudyjska była ostatnim krajem na świecie, w którym kobiety nie mogły samodzielnie jeździć samochodem. Zakaz wprowadził król Saud w 1957 roku. 24 czerwca 2018 ten zakaz oficjalnie zniesiono. Od 2004 roku kobiety mogą prowadzić własną działalność gospodarczą. W 2013 roku ogłoszono przepisy, teoretycznie chroniące kobiety przed przemocą domową. Nowe prawo umożliwiło kobietom zgłaszanie przestępstw samodzielnie (wcześniej musiały stawić się ze swoim mężem – najczęściej sprawcą przemocy, w komisariacie).

12 grudnia 2015 kobiety po raz pierwszy mogły głosować w wyborach. W 2018 roku zezwolono kobietom na oglądanie zawodów sportowych - 12 stycznia w mieście Dżudda wpuszczono Saudyjki na stadion sportowy, aby mogły obejrzeć mecz pomiędzy dwiema lokalnymi drużynami. Kobiety były oddzielone na trybunach od mężczyzn i mogły zająć miejsca tylko w „sekcji rodzinnej”. W styczniu 2019 roku w stolicy Rijadzie, wystawiono pierwszą sztukę z mieszaną płciowo obsadą. Ale to w kwestiach aborcji Saudyjki mają większe prawa niż Polki. W Arabii Saudyjskiej aborcja jest dozwolona tylko w przypadku zagrożenia życia kobiety, ale mogą jej dokonać także w celu ochrony zdrowia fizycznego i psychicznego. Także ciąża wynikająca z gwałtu lub kazirodztwa może być abortowana w ramach ochrony zdrowia psychicznego kobiety.

Źródła:

https://www.theguardian.com/global-development/2025/may/28/saudi-arabia-women-girls-rehabilitation-prisons-dar-al-reaya

https://www.instagram.com/reel/DKPlBPKIycv/

https://pl.wikipedia.org/wiki/Prawa_cz%C5%82owieka_w_Arabii_Saudyjskiej

https://www.wydawnictwoznak.pl/wydarzenie/Opowiesc-ksiezniczki-Sultany/2631

https://www.businessinsider.com/dar-alreaya-brutal-saudi-women-jails-for-disowned-progress-2019-10?IR=T

Idź do oryginalnego materiału